29 cze 2013

12.Every time I close my eyes it's like a dark paradise, no one compares to you but there's no you.



Music on     



Jak na odsypianie po imprezie, obudziłam się dość wcześnie, co nie było do mnie zbyt podobne. Spojrzałam na zegarek i dochodziła dziesiąta rano. Leżałam na wygodnym materacu, a na mnie TYPOWO NA MNIE, spoczywało ciało blondynka. Jedną nogę miał zawiniętą o moją, a lewa ręka ściskała talie. Na sam widok uśmiechnęłam się pod nosem, bowiem wczoraj bronił się jak tylko mógł, że w nocy nie spróbuje dotknąć mnie nawet palcem i nie mam o co się martwić. Właśnie widzę. Starannie wygramoliłam się z pod ciężaru jego ciała, tak by nie budzić chłopaka. W samej piżamie (która składała się z bokserek i tej jego niezapomnianej koszuli) zeszłam na dół, kierując się do kuchni. Wyjęłam z lodówki butelkę zimnej wody i zrobiłam parę łyków. Pomieszczenie było puste, co nie zdziwiło mnie za bardzo, bowiem zapewne reszta jeszcze trochę sobie pośpi. Wczorajsza atmosfera była naprawdę w porządku i cieszyłam się, że przyszłam. No może nie licząc paru wyjątków, czyt. Harry Edward Styles. To co zrobił na twitterze, kompletnie mnie zamurowało. Gdy po jakimś czasie, weszliśmy na portal, widzieliśmy, że komentarz został usunięty, lecz to i tak nic nie dało, bowiem wszyscy o tym trąbili. A więc witam państwa serdecznie, jestem Sofia Olesińska i pieprzę się po nocach z Niall’em Horan’em. Byłam zła do granic możliwości i nie miałam zamiaru nawet patrzeć na tego cholernego egoistę.

Próbując jakoś przejść ze złego humoru, na ten lepszy, postanowiłam zrobić dla wszystkich śniadanie. Każdy był dla mnie bardzo miły, więc postanowiłam odwdzięczyć się tym samym. Na moje szczęście, lodówka była zapełniona po brzegi, więc bez żadnych komplikacji wyjęłam potrzebne produkty. Udało mi się zrobić jajecznicę, która składała się z kilkunastu jajek i przygotowanie jej nie było tak proste jak sądziłam, bowiem choć patelnia była wielka, to jednak średnio mi to wychodziło, ale dałam radę. Usmażyłam bekon, ugotowałam kiełbaski i zrobiłam sałatkę warzywną. Wszystko zajęło mi niecałą godzinę, więc byłam zadowolona z efektu końcowego. Po chwili usłyszałam dobiegające kroki i ujrzałam w pomieszczeniu dziewczynę Liam’a.
- Mmm, co tam pięknie pachnie? – zapytała, siadając na krześle obok kuchennej lady. Również miała na siebie tylko przydużą koszulkę chłopaka, więc nie czułam się niekomfortowo.
- Tak na dobry początek zrobiłam dla wszystkich śniadanie. A ty jak się czujesz Danielle? – uśmiechnęłam się serdecznie, na co ona odwzajemniła gest.
- Trochę głowa mnie boli – położyła dłoń na czole – Już drugi raz zrobiłam taki numer, że Liam prawie nic nie pił, a ja się wstawiłam dość mocno.
- Czasem też Ci się należy i myślę, że Liam rozumie. Lou opowiadał mi, że on nie pije zbyt często – odparłam, układając talerze na stole. Był dość spory, więc bez problemu zmieści się przy nim przynajmniej dziewięć osób.
- Liam ma jedną nerkę, więc musi uważać na alkohol, ale cieszę się, że bez niego bawi się równie dobrze – zaśmiała się.
- Bardzo się kochacie – wyrwałam ją z zamyślenia.
- Tak. Nigdy nie przypuszczałam, że mogłabym pokochać kogoś takiego jak on. Jest młodszy, ale bardziej dojrzały, niż Ci niektórzy faceci w moim wieku, uwierz – prychnęła, a ja uśmiechnęłam się szeroko.
- To prawda. Wiek to tylko cyferki. To raczej dojrzałość jest wyborem – oznajmiłam, kładąc sztućce tuż obok talerzy.
- Kto już kiedyś mi to powiedział – zastanowiła się, patrząc na mnie podejrzanym wzrokiem.
- Tak? Kto? – zapytałam zdezorientowana.
- To był Harry. Podejrzewam, że to jego motto życiowe – zaśmiała się.
- Ohh – odparłam, bo w tym momencie tylko na tyle było mnie stać. Proszę, proszę ile nas z Haroldem łączy. Lecz ten człowiek nie ma nic wspólnego z tym powiedzeniem. Ani odpowiedniego wieku, ani dojrzałości.
- Jesteś bardzo przyjazna Sofi. Lubię Cię. Zresztą myślę, że każdy Cię tutaj lubi. – uśmiechnęła się, wyrywając mnie z transu. ‘No nie powiedziałabym, że każdy’ – pomyślałam.
- Cieszę się, że to mówisz.  Ja również was polubiłam. Jesteście wszyscy wspaniali – zaczęłam, lecz ktoś znienacka mi przerwał.
- Naprawdę wszyscy? Świetnie to słyszeć – do moich uszu dobiegł chrypkowaty głos. Jeszcze jego tu było potrzeba. Na szczęście nie miałam okazji się odgryźć, bowiem tuż po nim, zeszła cała reszta. Jako pierwszy doskoczył do mnie Zayn.

- Hej mała – zrobił śmieszny gest dłońmi i przytulił mnie, dając buziaka w policzek. Jak ja go uwielbiam. Na dodatek wyglądał tak cholernie seksownie, że chyba nie istnieje ktoś bardziej idealny. Jego zarost był niezmiernie pociągając, a głęboki głos, wprawiał w zachwyt. Nie dziwię się, że Kathrin go pokochała.
- Cześć. – odwzajemniłam jego gest – A gdzie Perrie?
- Wróciła na noc do domu. Ma dzisiaj jakąś próbę i chciała się wyspać.
- Oj, pewnie byłeś samotny – zrobiłam smutną minę.
- A no nie narzekam aż tak – zaśmiał się. – Myślałem, że będziesz ze mną spać, a tu proszę. Nialler wygrał. – westchnął – Nie daruję Ci tego stary – spojrzał na niego karcącym wzrokiem, a po chwili oboje się uśmiechnęli.
- Jesteście głodni? – zapytałam pozostałych, a na ich twarzach mogłam dostrzec ogromną radość. Taki mały gest, a tak cieszy.
- I to bardzo – oblizał się blondyn. – Mówiłem już, że jesteś cudowna? – zapytał, spoglądając na mnie puszczając oczko.
- Wczoraj. Jakieś, niech policzę. – zamyśliłam się – Sto razy? – bardziej zapytałam, niż stwierdziłam, na co on szeroko się uśmiechnął. Po minie Harry’ego, widziałam, że ma ochotę mi dogryźć, ale o dziwo się powstrzymał. Jestem niezmiernie zdumiona z tego faktu, naprawdę.
- W takim razie co my tu dobrego mamy? – zapytał Lou, spoglądając na stój pełen jedzenia.
- Nie wiedziałam co lubicie, więc przygotowałam parę różnych potraw. Mam nadzieję, że każdy znajdzie coś odpowiedniego – uśmiechnęłam się i zajęłam miejsce, pomiędzy Eleanor i Niall'em, natomiast tuż naprzeciwko mnie siedział nie kto inny, jak Styles. Hura!
- Jakie macie plany na najbliższe dni? – zapytałam, nakładając na talerz odrobinę sałatki.
- Właściwie, to chcieliśmy pojechać na krótkie wakacje. Chłopaki i ja mamy wolne na kilka dni. Myślę, że dziewczyny też coś wykombinują – odparł Tomlinson, patrząc wymownie na uśmiechniętą El.
- Jedź z nami Sofi! – wystrzelił jak z procy Niall. Aż podskoczyłam z własnego siedzenia.

- Tak! Jedź z nami! – ucieszyła się automatycznie Eleanor, na co PRAWIE wszyscy, przyznali jej rację. Po chwili usłyszałam chrząknięcie Harry’ego. Automatycznie spojrzałam na jego twarz, która nie wyrażała absolutnie żadnych emocji.
- Nie.. To chyba nie jest najlepszy pomysł – odparłam, a po chwili poczułam lekkie kopnięcie czyjejś nogi. Spojrzałam znów w tęczówki chłopaka, bowiem wiedziałam, że to on jest sprawcą. O co mu niby chodzi? Zacisnęłam tylko pięści i przełknęłam ślinę.
- Co ty gadasz! Będzie bardzo miło! Im więcej osób tym lepiej – odezwał się Liam, a jego dziewczyna popatrzyła na mnie błagalnym wzorkiem, na co się zaśmiałam. Spojrzałam znów na lokowatego, a on pokierował swój wzrok na dół. Był wściekły, czy szczęśliwy? Sama już nie wiem, ale bardziej obstawiam to pierwsze.
- A kto w ogóle jedzie? – zapytałam, spoglądając na Malika.
- Wszyscy zebrani tutaj, wraz z Tobą mam nadzieję – uśmiechnął się do mnie czarująco. Boże, jaki on ma piękny uśmiech. – Perrie chyba nie da rady – wyliczał kolejno – No i Taylor też jedzie, o ile się nie mylę – spojrzał znacząco na siedzącego obok szatyna.
- Oczywiście, że jedzie – odparł entuzjastycznie. No nie wierzę. Jakie to słodkie, że tak bardzo się cieszy na spędzenie czasu ze swoją dziewczyną, jeśli jeszcze wczoraj całował się ze mną. Prawie się wzruszyłam.
- Rozumiem – powiedziałam po chwili ciszy – Nie wiem czy dostanę wolne w pracy– westchnęłam.
- Przestań! Należy Ci się chwila odpoczynku. Jestem pewien, że właściciel się zgodzi – odezwał się pasiasty.
- Dobrze, w takim razie się zgadzam, ale odpowiem wam dokładnie, jeśli dowiem się jak z urlopem. A czy Kathrin też może jechać w razie czego? – spojrzałam wymownie na Malik’a, bowiem nie wiedziałam czy spasuje mu ten pomysł.
- Jasne – oprzytomniał – Nie martw się Sofi. Sprawa z Kathrin jest skończona Nie przeszkadza mi jej towarzystwo. Jesteśmy przyjaciółmi, naprawdę.
- Cieszę się – skomentowałam i uśmiechnęłam lekko, a po chwili wszyscy wrócili znów do jedzenia posiłku.

Po skończeniu, miałam nadzieję, że wszystko posprzątam i pozmywam, lecz ubiegł mnie Liam z Danielle, którzy kazali mi wrócić do salonu i trochę się odprężyć, zapewniając mnie, że oni zajmą się porządkiem. Zgodziłam się, lecz zamiast w stronę wskazanego przez nich pomieszczenia, poszłam do pokoju Niall’a, by przebrać się we wczorajsze ciuchy, w celu powrotu do dom. Przecież jakbym wyszła na ulice w koszulce ‘Free Fucks’ to nie wiem czy doszłabym cała i zdrowa.

Jak pomyślałam, tak też zrobiłam. Poszłam jeszcze na chwilę do łazienki, by zrobić lekki makijaż i poprawiłam włosy, spinając je po raz kolejny w koka, bowiem po ciężkiej nocy, nie wyglądał on aż tak zadawalająco.

Po kilku minutach zeszłam na dół i skierowałam się do salonu, gdzie reszta oglądała telewizję.
- Zbieram się do domu – odparłam patrząc na wszystkich po kolei.
- Czekaj zawiozę Cie – oznajmił Zayn, który wcześniej sprzeczał się na żarty o coś z blondynem.
- Nie! Ja ją zawiozę – wyrwał się Harry, a na mojej twarzy pojawiło się zdziwienie. Co on do cholery odpierdziela? – Jadę do Taylor, a to jest po drodze więc.. – zacinał się – Poczekaj chwilę, pójdę się przebrać – odparł mijając moją osobę. Widać nie mam nic do gadania. Serio nie obraziłabym się, gdyby to jednak Malik mnie zawiózł, ale jak widać, zbędna nadzieja.
- Przecież Taylor dzisiaj ma koncert i zapewne cały dzień ćwiczy, więc po co on do niej jedzie? – zapytał zdezorientowany Niall, patrząc po twarzach przyjaciół. Spojrzałam ukradkiem na Louis’a i zauważyłam, że również patrzy na mnie w znaczący sposób. Podniosłam brwi z bezdźwięcznym zapytaniem ‘WTF?’. A on tylko uśmiechnął się błagalnie, bowiem chyba również nie wiedział zbytnio o co chodzi. Albo wiedział i ukrywa to przede mną. Zdrajca.






            Po kilku minutach czekania, znów miałam okazję usłyszeć mojego ulubieńca.
- Możemy jechać – odpowiedział zdyszany chłopak. Co on tam robił jeszcze na górze? Zaspokajał się czy jak?
- Super – skomentowałam i założyłam szpilki. Kuźwa, i znowu powrót do niewygodnych butów. Chłopak zmierzył mnie ponownie wygłodniałym wzrokiem, jakbym była warta miliona dolarów. Przecież już mnie widział w tym stroju wczoraj, więc ma jakieś zaburzenia czy jak?
- Idziesz? – zapytałam z miną głupka, czekając aż jaśnie pan się w końcu poruszy.
- Tak, tak –odpowiedział zmieszany. Był jakiś dziwny. Normalnie to zapewne odpowiedziałby coś chamskiego w stylu ‘Daj się jeszcze napatrzeć’ albo ‘Idź przodem, popatrzę na twój tyłek’, a tymczasem nic takiego nie miało miejsca. Dziwne.
- Do zobaczenia kochani – krzyknęłam do pozostałych – Dam znać co z wyjazdem – dokończyłam i usłyszałam głośne, entuzjastyczne pożegnania. W cichy podeszliśmy do srebrnego Audi R8, po czym weszliśmy do środka. Wystój był bardzo zadbany i ekstrawagancki. Widzę, że koleś bardziej dba o swoje auto, niż dziewczynę. A tak poza tym, to ile on ma do cholery samochodów?
- Wcale nie jedziesz do Taylor – przerwałam głuchą ciszę, patrząc w jego stronę.

- Nie – oznajmił krótko, patrząc na mnie tym swoim czarującym wzrokiem. Widzę, że pogadane.
- Więc po co się wysilasz i mnie zawozisz, skoro mógłby to zrobić Zayn? – zapytałam mrużąc oczy.
- Masz jakąś wadę wzroku? Bo jak tak patrzysz to tak to wygląda – oznajmił po chwili. No i tym sposobem dobroć Pana H. jest zakończona.
- Wyobraź sobie, że mam, ale nic Ci do tego – odparłam wrednym głosem. Noszę soczewki, więc nikt nie przypuszczałby, że tak naprawdę jeśli je zdejmę to jestem trochę ślepawa. Dokładniej mówiąc, mam minusy, co oznacza, że widzę z bliska, i to niezbyt wyraźnie, natomiast z daleka, to już całkowicie nic. Nie jest ona jakoś tragicznie duża, ale jednak. Czasami jak jestem w nastroju założę okulary, ale tylko czasami, bowiem nie wyglądam w nich super korzystnie.
- Serio? – zapytał podejrzliwym wzrokiem, studiując moje oczy z bliska.
- Przestań się gapić! Nic tam nie dojrzysz – pokręciłam głową – Odpowiedź mi na pytanie.
- Może po prostu nie chcę zostawiać Cię samej z Zayn’em? – odparł po chwili namysłu, a ja popatrzyłam na niego wręcz zszokowanym wzrokiem. Czy on jest jakiś popierdolony?
- Co? – prawie krzyknęłam, a on tylko się wzdrygnął na ton mojego głosu.
- Możesz nie krzyczeć? Głowa mi zaraz eksploduje. Poza tym żartowałem. – odpowiedział po chwili. Idiota. Po prostu idiota. – Tak naprawdę mam to gdzieś. Potrzebowałem chwili odseparowania, więc bądź tak miła i nie przeszkadzaj mi w tym – zakończył, zwiększając prędkość.
- Jasne, jak sobie życzysz – uśmiechnęłam się kpiąco – Tylko jedź wolniej, bo nie mam zamiaru skończyć w grobie.
- Nie będziesz mi mówiła co mam robić – zaśmiał się, a ja miałam ochotę walnąć go w tą przesłodzoną mordkę.
- Mówiłeś, że chcesz spokoju, więc zakończ proszę swój monolog. – na moje słowa westchnął i kątem oka widziałam, że kąciki jego ust są skierowane w górę, choć w tym momencie swój wzrok pokierował na drogę. Po paru minutach ciszy, która była dość niezręczna, ale szczerze miałam na to wyrąbane, ponownie się odezwał.
- Nudna jesteś – ziewną, a ja automatycznie spojrzałam w jego stronę.
- Ponieważ? – zapytałam kpiąco. Czy ja serio nie potrafię z nim normalnie porozmawiać?
- Bo nic nie mówisz.
- Sam mi kazałeś kretynie – klepnęłam się ręką w czoło, a ten swój wzrok pokierował na mnie.
- Aaa, czyli robisz to co Ci każe. Grzeczna dziewczyna – zaśmiał się.
- W twoich snach palancie. Po prostu nie mam ochoty na jakąkolwiek rozmowę z Tobą – spojrzałam w szybę, po mojej lewej stronie.
- Przykro mi, przez najbliższe pięć dni, będziesz musiała znosić mnie każdego dnia – oznajmił rozchylając lekko usta. Spojrzałam w tym kierunku i na moment całkowicie się zawiesiłam. Miał takie pełne, zaróżowiałe usta. Pomyśleć, że wczoraj miałam okazję ich dotknąć.. NIE SOFIO! Uspokój emocje. Nie chcesz tego zrobić ponownie. To było beznadziejne, niekontrolowane, a on wcale nie całuje tak super. Ekhm. I kogo ja do cholery oszukuje?

- Jeśli chcesz kolejnego buziaka to po prostu powiedz – ukazał rząd swoich białych zębów i dołeczki po bokach, na co lekko się zaczerwieniłam.
- Patrzę na Twoje usta i nie mogę uwierzyć, że musiałam ich wczoraj dotknąć – wzdrygnęłam się na pokaz, a on ponownie się zaśmiał.
- Oczywiście. Najlepszym dowodem na to są purpurowe ślady na Twoich policzkach. – cholera, rozszyfrował mnie.
- Wiesz co? Zapomnij i po prostu jedź. – zakończyłam, ale jak widać, nie dane było mi zaznać na długo spokoju.
- Z jednej strony cieszę się, że z nami jedziesz. – zaczął spokojnie – Będziesz mogła poznać bliżej Taylor i tak dalej. Na pewno się polubicie – odpowiedział, a ja zastanawiałam się czy mówi poważnie, czy tylko udaję debila.
- No pewnie Harry. Myślę, że głównym tematem naszej rozmowy, będzie twoja umiejętność całowania. Ale będzie ubaw – klasnęłam w dłonie, śmiejąc się pogodnie.
- Nie odważyłabyś się jej tego powiedzieć – oznajmił pewnie.
- To prawda. W tym wypadku mogłaby Cię zostawić, a ja nie mam zamiaru psuć Twojego związku, bo znając życie nie dałbyś mi spokoju do końca życia – odpowiedziałam wzdychając.
- Bo myślisz, że nie mam co do roboty, tylko latać za Tobą.
- Tak. Właśnie tak myślę. – odparłam po chwili. Kurde, przy nim moja pewność siebie wzrastała jeszcze bardziej. – Zatrzymaj się. Mieszkam tu – odezwałam się, a po chwili zastanowiłam, skąd w ogóle wiedział w jakim kierunku jechać, skoro nie podałam mu adresu.
- Wiem, że mieszkasz u Kathrin. Mówiła nam o tym, jak ostatnio u was byliśmy. – powiedział, jakby czytał w moich myślach. – To dobrze. Przynajmniej wiem gdzie się kierować, kiedy będę chciał wyswobodzić swoją agresję. – zatrzymał samochód i zbliżył swoją twarz do mojej.

- Powiem Ci coś Harry. –spojrzałam na niego zalotnie, jeszcze bardziej zmniejszając odległość pomiędzy nami. – Jesteś zbyt słodkim – dotknęłam płatka jego ucha – Egoistycznym sukinsynem, którego nie mam ochoty widzieć na oczy, ale niestety jestem do tego zmuszona – mówiłam spokojnie, łaskocząc go w szyję i zdałam sobie sprawę, że pomimo moich słów, lekko się uśmiecha – Więc proszę, bądź tak uprzejmy i nigdy więcej tu nie przyjeżdżaj, bo nie mam ochoty patrzeć na Twoją gębę – spojrzałam w jego oczy uśmiechając się i lekko zagryzając wargę.
- Niedoczekanie – wyszeptał, przybliżając się do mnie bardziej i oblizując MOJĄ dolną wargę. Zaskoczona jego postępowaniem, odsunęłam się tym razem znacznie dalej. Jestem głupia! To był mój błąd, bo w końcu przybliżając się do niego tak bardzo, mogłam być świadoma, że znowu czegoś spróbuje. 
- Idiota – skomentowałam i czym prędzej wyszłam z samochodu trzaskając drzwiami. Szłam tyłem do niego, a po chwili usłyszałam jeszcze wołanie z otwartej szyby, więc mimowolnie się odwróciłam.
- Jeszcze nie będziesz miała mnie dość. – zaśmiał się i machając dłonią, odjechał z piskiem opon. W co ja się wkopałam?



***

Witajcie moi najdrożsi!

Śmiać mi się chcę trochę z tego rozdziału i ogólnie akcja nie idzie zbyt szybko, ale chcę wprowadzać wiele dialogów, żeby jeszcze bardziej dać wam znać o relacjach bohaterów. Bardzo się cieszę, że tak zawzięcie komentowaliście ostatni rozdział. Jestem z was bardzo dumna! Chciałam was zaprosić na nowego bloga, którego piszę z moją kochaną Horanową.

Opowiada ona o losach dwóch dziewczyn – Vanessy (za którą odpowiedzialna jestem właśnie ja) oraz Gabrielle (za którą odpowiedzialna jest moja towarzyszka). Występują tam również między innymi chłopcy z One Direction oraz Ed Sheeran. W rolach głównych Harry Styles oraz Niall Horan!

Zapraszam was do czytania i oglądania trailera!




Kocham was całym sercem!

Buziaki :*

24 komentarze:

  1. PIERWSZA, BITCHES! ;D Rozdział jak zwykle boski *-* Harry w tym opowiadaniu jest taki genialny, że po prostu brak mi słów <3 I cholernie widać to, że Sofię pociąga ten jego charakter ;D To dobrze! :D Bo oni do siebie strasznie pasują *-* A te wakacje? No po prostu świetny pomysł! Coś mam takie wrażenie, że podczas tego urlopu między Sofią a Harry coś się wydarzy ;D Oj oby *O*

    Czekam na NN ;* Weenyyy <333333333333333

    OdpowiedzUsuń
  2. Kocham Ciebie. Kocham to opowiadanie. Kocham NIALL’A HORANA.

    Ale to leżenie na niej mi się nie spodobało. SERIO. Już wolę jak jej mądry mózg... uwaga, PRODUKUJE, hahaha. Myśli typu: „Zayn ma piękny uśmiech”, „Wyglądał tak cholernie seksownie, że chyba nie istnieje nikt bardziej idealny”... czyżby? A co z Haroldem?

    W ogóle, cofnę się do końca owego superowego rozdziału. Oblizał jej wargę! Podjarka, podjarka, podjarka! Że ona tego nie wykorzystała, czemu? Czemu się odsunęłaś Sofia?! Skoro wcześniej stwierdziłaś, że Haroldzik jest nieziemski w całowaniu. Taka szansaaaa :D w samochodzie też można. A to było AUDI. W ogóle, chuj z niego, że ma prawo takim autem jeździć. WRRR...

    A co do reszty rozdziału to Sofia jest kochana. Zrobiła śniadanie dla Łan Di. Czyli w sumie zrobiła je także dla Hazzy, który ją pociąga, podnieca i intryguje, a w między czasie ją wkurza, sprawia, że ona go bardzo nienawidzi. KURWA.
    Ale pomysł z wyjazdem, zawsze spoko. Spotkanie jej i Taylor będzie ciekawe, ciekawe. Ja już się nie mogę doczekać :D w ogóle, weź ich tam spiknij, zadowolą się sobą, będzie gitezik majonezik.

    Normalnie, jutro w stanie też normalnym napisałabym normalnego komentarza. Ale dziś jest nienormalny dzień. I w ogóle myślę, że moje nienormalne komentarze, są zupełnie normalne. SYNDROM ANI.

    Kocham Cię, jestem zachwycona, ale co tu dużo mówić? W końcu Ty to napisałaś! <3<3<3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzisiaj jest dzień typu: ALKO ZAJARANA - ANIA. LATA NAJEBANA I WOLNA PO ULICY. HAHAHAA. KOCHAM CIE<3

      Usuń
  3. Kocham cię, kocham cię, kocham cię, kocham cię, kocham cię, kocham cię, kocham cię, kocham cię najbardziej na świecie! ^^ Wspaniały rozdział słońce. O Boże, no jak ja go czytałam, to po prostu nie mogłam słowa wydusić. Uwielbiam te relacje między Sofią a Harrym. :P Ta ich "nienawiść do siebie" fajnie koloryzuje to opowiadanie i dzięki temu jest takie... pełniejsze i ciekawsze. Ale to nie zmienia faktu, że strasznie do siebie pasują i chcę, żeby byli razem. :) Szkoda, że Sofia odsunęła się od niego wtedy w samochodzie. xd Może by do czegoś doszło? Taa, ja i te moje myśli. ;D:] Fajny pomysł z tymi wakacjami. Domyślam się, że będzie tam mnóstwo zabawnych zdarzeń z Sofią i Harrym w rolach głównych. Ogólnie rozdział jest nieziemski. Ty naprawdę masz talent. ;] Nie mogę się doczekać następnego. Mam nadzieję, że dodasz go szybko, bo ja tu nie wyrobię z ciekawości. ;*;) Życzę weny i pozdrawiam - Natalia M. <3;*

    P.S. Przepraszam za spam, ale chciałabym cię serdecznie zaprosić na moje oba blogi. Mam mało czytelników i mam nadzieję, że wpadniesz do mnie. Mam nadzieję, że nie jesteś zła za tą "reklamę". :)

    inne-opowiadanie-o-1d.blog.onet.pl/
    tysiace-mysli-dwa-slowa.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Końcówka, the best! <33
    Tak mi się spodobała i czytałam ją kilkakrotnie, także nie mam nic do zarzucenia.
    I trailer! Zaje... Zajrzę! ;**
    A, jaka piosenka leciała w tle, zwiastunu?

    OdpowiedzUsuń
  5. JEJ! NOWY ROZDZIAŁ! ♥ UWIELBIAM CIĘ! I Harrego... O tak, uwielbiam Harrego :) To bzdura, że chciał się oderwać i odpocząć. On chciał spędzić trochę czasu z Sofią! I ten ,,pocałunek'', o ile tak to można nazwać. To jeden z NAJlepszych rozdziałów! Wszystkie były genialne, ale ten przeszedł sam siebie. Harry ty cholerny, pieprzony i mega seksowny draniu! Ogarnij się :D Jestem zachwycona i zachowuje się, jakbym dostała jakiegoś ADHD :D Bez urazy dla tych, którzy naprawdę na tę chorobę cierpią. :) Po prostu nie mogę usiedzieć w miejscu i z ledwością napisałam ten komentarz. A raczej jeszcze piszę. Przepraszam, że dopiero teraz komentuje, ale wczoraj nie miałam na to czasu, bo późno wróciłam do domu. Cieszę się, że dodałaś go już teraz, bo dłużej bym chyba nie wytrzymała! :))

    Mam pytanko, pytanko, pytanko!!!

    Kiedy kolejny?

    Kiedy kolejny?

    KIEDY KOLEJNY! ♥

    Przepraszam, że piszę po parę razy, ale chcę się upewnić, że na pewno zauważysz moje pytanie. Wiem, że to bardzo głupie i potrafi zniechęcić do dalszego pisania, ale nie mogłam się powstrzymać. Mam nadzieje, że nie masz mi tego za złe. :c Wiesz w jednej sprawie masz całkowitą racje. ZAYN JEST CHOLERNIE SEKSOWNY! :DD Ciacho! *u* Kim jest Vanessa? Chodzi mi o drugie opowiadanie. Kim jest ta dziewczyna z trailera? :) Bo Barbarę Palvin znam, ale jestem ciekawa kim jest ta druga. A tak w ogóle to trailer jest świetny :) I całe to nowe opowiadanie :)) Czekam na następne rozdziały tu, jak i na nowym blogu :)



    Całuję, Kaja

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kochana, kolejny powinien pojawić się jakoś w środe :* może dam radę wcześniej, jeśli chodzi o bohaterkę Vanessy w drugim opowiadaniuy jest to Gillian Zinser :* świetna i piękna dziewczyna. buziiii!<3

      Usuń
  6. O Boziu!
    Jak Ja kocham Harry'ego Dupka Styles'a!
    Ah... I te jego teksty...
    Sofia jest szczera!! Hahaha!
    Niezdziwiłabym się jakby Harry w najbliższym rozdziale dostał takiego porządnego liścia od niej ;D
    Pjona!

    OdpowiedzUsuń
  7. Odpowiedz mi na jedno pytanie: Dlaczego jesteś tak zajebista i tak świetnie piszesz? Ja też tak chcę, no!
    Rozdział jest oczywiście genialny, ale Ty przecież o tym wiesz, a więc..
    Uwielbiam Harry'ego i Sofię. Są dla siebie stworzeni. Obydwoje pewni siebie, młodzi, piękni i inteligentni. Myślę, że Sofia poczuje coś do Stylesa, kiedy pozna jego dobrą stronę.
    Wyjazd, powiadasz? Wszystko pięknie i cacy, gdyby nie to, że będzie tam ta wywłoka Swift. Boże, jak ja jej nie lubię. Taka tępa krowa.
    Mam nadzieję, że Sofia wraz z Lou ją wygonią :D Wierzę w ich przyjacielską siłę!
    Czy mi się wydawało, że Zayn flirtował z Sofią? Oczywiście w żartobliwy sposób, ale jednak. Styles jest zazdrosny, a ja szczęśliwa, a więc jest MEGA <33
    Pozdrawiam i życzę weny ;*
    PS Zajrzyj do mnie :))

    OdpowiedzUsuń
  8. Kochana pierdolisz głupoty że to ja mam talent, to popatrz na siebie i twoje opowiadanie, ja przy tobie to takie beztalencie ! Kiedyś Ci ukradne ten talent !
    Zawsze kochałam Harrego ale przez twoje opowiadanie to jak kurwa pragnę go, jezu jakbym takiego Harrego spotkała byłabym trzy metry nad niebem !!!!
    Kocham, jaram się nim, uwielbiam Stylesa jako dupka ! no serio, kurwa czytam to z takim zacieszem że no ja!!!
    Mi też coś tu śmierdzi i czuję że nasz mały przystojniaczek kroczy małymi nóżkami tam gdzie nie jego miejsce. No serio, on podrywa naszą Sofie ? A powiem tyle, kocham cie Ale wypierdalaj Malik od niej! Ona jest Stylesa a że to słodki kretyn to trzeba dać mu trochę czasu zęby zrozumiał to !!!
    No i KURWA on oblizał jeej wargę! mam większy podniet niż Sofia. Dlaczego go odrzuciła czy ona dostała w czymś głowę na pewno !
    Mam nadzieje że będzie sie dużo działo na tym wyjeździe !
    Kochaaam cie słońceee! ♥♥
    do następnego ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie no kocham Harrego xd Hmmm wyjazd na pewno coś się będzie działo. Może Taylor z Sofią będą ciągły się za włosy xd. Bardziej byłoby mi szkoda włosów Sofii niż Taylor. Uwielbiam to opowiadanie. Trzyma w takiej niepewności i zaciekawieniu. Kocham kocham kocham. Nowy blog też czytam i tez go kocham kocham kocham :P

    OdpowiedzUsuń
  10. Podoba mi się to opowiadanie ! I to bardzooooooo <3
    Jest wciągajace, ciekawe, pełne zwrotów akcji, jest intrygujace JEST IDEALNE ! :D Świetnie sie go czyta nawet nie spostrzegłam sie a juz był koniec rozdziału :c Nie moge sie doczekać next'a i tego co bedzie na tym wyjeździe może Hazza sie zblizy do Sophie i będzie choć o ciut mniej zgryxliwy :D Nieże jestem wredna albo cos dla Tay ale mam nadzieje ze nie bedzie miło spedzać tych wakacji xD Ale nie ze jestem nie miła wobec niej, nie wcale :D Nom cóż Życzę powodzenia w pisaniu dalszego ciagu ! :D Daj znac jak by co :3
    @JustNikaPlease

    OdpowiedzUsuń
  11. Na początku chciałam Ci kochana przekazać, że mój pierwszy Twitter został usunięty i to właśnie z tego powodu, nie mogłaś się ze mną skontaktować. Dzisiaj już ruszyłam z nowym kontem, z którego już do Ciebie napisałam :) (@xXxKarlaXx)

    Przechodząc do rozdziału, który był genialny, muszę przyznać, że zaskoczyłaś mnie akcją z Malikiem ;| nie spodziewałam się, że pomimo jest on z Pezz to jakby nie patrzeć, otwarcie flirtował z Sofią! To bardzo miłe ze strony naszej głównej bohaterki, że zrobiła dla wszystkich śniadanko. Nie mogę się doczekać akcji na wyjeździe - czyt. Ciekawe czy Zośka pogodni tą niedojebaną szmatę tejlor slejlor!!!! Ciekawi mnie również postać Hazzy. Uwielbiam tę dwóję, a z rozdziału na rozdział coraz więcej się między nimi dzieje... Jak głosi nazwa Twojego bloga- From hate to love is only one step! :D Czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział, mając nadzieję, że akcja Sofia-Hazza jeszcze bardziej się rozwinie, Malik jednak zajmie się Perrie, a Taylor wpadnie pod ciężarówkę :D

    Pozdrawiam! :*
    - Jerr.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ah, no jeszcze bym zapomniała!
      Tak na koniec... muszę Ci przyznać, że sikałam czytając końcówkę :3
      Kompletnie wyobraziłam sobie jak to wszystko się odbywa... :3 Lubię taką Zosię :D
      Pozdrawiam!

      Usuń
  12. Dziś rozdział? Proszę, powiedz, że tak :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  14. Ale fajne opowiadanie!! Super fabuła! Kocham Harrego.. ahh tego drania. Weź się ogarnij Styles. Dodawaj szybciutko następny. Buziaki <3

    OdpowiedzUsuń
  15. boziu święty ja się chyba zakochałam :o
    wczoraj wieczorem przeczytałam całego twojego bloga i jestem zachwycona. ten sposób w jaki opisujesz wszystkie rzeczy sprawia, że wzbudziłaś we mnie ogromne emocje,dla tego jestem tu z tobą od teraz już do końca. !!
    haha, Niall jest kochany :) może chciał się w nocy do kogoś przytulić? ;)
    też bym takie śniadanko zjadła, najlepiej jakbym go sama robić nie musiała...
    no więc, Danielle wymiata xd haha xd
    a Harrego uwielbiam w tym opowiadaniu :3 jest the best... to jego zachowanie, no może to i dziwne ale mi przypadło do gustu. on się w niej zakooooochał. <3 !! ale nie rozumiem jednej rzeczy, jak są te wzmianki że Sofia mówi, że Zayn ma takie piękny uśmiech ... bla, bla, czy ona coś do niego ten? ^^
    no i co dalej, jadą sobie do tego domku, prowadzi Harry, nie Zayn - ii...nie mogę przestać się śmiać. :3 ale dobrze mu dogadała. potem to jej zachowanie... awww ... taka uwodzicielska Sofiiii <3
    no więc jeszcze raz, zakochałam się w tym opowiadaniu, a rozdział jest świetny, mam nadzieję że szybko dodasz nowy rozdział, bo nie mogę się doczekać. nawet nie wiesz jaki miałam zawód jak zobaczyłam, że to ostatni rozdział jak na razie :c
    życzę ci dużo weny, chociaz tobie nie jest potrzebna ;)
    pozdrawiam ;*

    http://wlasnietutaj.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To nie jest ostatni rozdział... Dlaczego tak myslisz?

      Usuń
  16. Nie wiem dlaczego, ale uwielbiam Harry'ego w tym opowiadaniu. Fakt, trochę z niego idiota, ale i tak go uwielbiam <3 Końcówka podobała mi się najbardziej. Świetny rozdział :) Pozdrawiam :*
    http://you-and-me-equals-we.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  17. boże dziewczyno jesteś genialna! <3
    Dopiero dzisiaj wpadłam na tego bloga i trochę żałuję, ale już go kocham <3
    Piszesz genialnie, wiesz o tym prawda? ;> Jeśli nie to już wiesz ..
    Akcje z Harrym.. aww po prostu :D
    Nie mogę się doczekać następnego rozdziału, zżera mnie ciekawość c;
    Do następnego, weny xxxxxx



    + wpadniesz? onlyyouharrystyles.blogspot.com c;

    OdpowiedzUsuń
  18. Wczoraj znalazłam twoje opowiadanie i muszę przyznać,że jest to jedno z moich ulubionych :) Swietnie piszesz. Czekam na trzynastkę :) ♥

    OdpowiedzUsuń