6 sie 2013

17.So don't go, don't leave, please stay with me, you are the only thing I need to get by.



Rozdział dedykuje mojej kochanej Horanowej, która namówiła mnie do takiego przebiegu akcji, więc możecie jej dziękować. Jesteś moją ulubioną kompanką! <3


Tafla jeziora odbijała się w moich oczach niczym w lustrze. Oboje staliśmy obok siebie i patrzyliśmy na widok przed nami. Było tak pięknie, tak spokojnie, tak.. romantycznie. Dobra, skończmy z tym romantyzmem. Nie mogę o tym myśleć. Harry jest moim KOLEGĄ. Po prostu stoimy sobie koło jeziorka i nic więcej. Nagle westchnęłam głęboko, zwracając tym uwagę lokowatego.
- Chcesz się kąpać? – zapytał, kierując twarz w moją stronę. Zagryzł w uśmiechu dolną wargę, przy czym mogłam dojrzeć dwa dołeczki w policzkach.
- Nie mam stroju – pokiwałam przecząco głową, chichocząc cicho.
- I co z tego? Możesz wykąpać się bez – spojrzał na mnie z nadzieją, podnosząc brew do góry.
- Chyba to zbyt szalony pomysł – skarciłam go szybko, i znów powędrowałam wzrokiem na jezioro.
- No tak, ty nie jesteś aż tak szalona – westchnął głęboko, a ja spojrzałam na niego spod byka, kiedy znienacka zaczął ściągać z siebie białą koszulę w kropki oraz buty i ciemne jeansy.
- Co ty robisz? – zapytałam już lekko oszołomiona.
- Idę się kąpać – odpowiedział, jakby to było logiczne, ale dla mnie zdecydowanie nie było. Jest noc, nie mamy nic na zmianę, a on się idzie kąpać? A ja co? Mam patrzeć na jakiego pluski? Chyba nie bardzo Styles.
- A co ja mam niby robić ? –zapytałam ponownie z wyrzutem, kiedy chłopak zaczął wchodzić do wody w samych czarnych bokserkach. Oh, był tak idealne zbudowany. Jego szerokie, umięśnione ramiona były zdobione dziesiątkami tatuaży, a wąska talia dodawała jeszcze większego uroku. Spojrzałam ukradkiem na jego cholernie zgrabny tyłek i zaśmiałam się sama z siebie.
- Jeśli nie jesteś na tyle ‘szalona’, żeby do mnie dołączyć, to możesz sobie popatrzeć – odpowiedział, nawet nie odwracając się w moją stronę, by po chwili zanurzyć się całkowicie w wodzie. Stałam tak z założonymi rękoma i nie wiedziałam co ze sobą zrobić. Zerknęłam w dekolt mojej koszulki, by ujrzeć biały, gładki biustonosz. Stwierdziłam, że bielizna jest okej, więc wywróciłam oczami i nie czekając długo, zaczęłam się rozbierać do bielizny.
- Niech ci będzie Styles – powiedziałam pod nosem, rzucając ubrania koło rzeczy chłopaka. Zrobiłam krok w przód, i zdziwiłam się, że woda była naprawdę ciepła i nie uciekłam zbyt szybko. Powoli zanurzałam się coraz bardziej i woda sięgała mi prawie do pasa, gdy loczek wynurzył się z wody i mnie zauważył.
- O, jednak jesteś – uśmiechnął się szeroko, podpływając do mnie.
- O, wyobraź sobie, że nie przyszłam tu postać i patrzeć tępo jak pływasz.
- Czemu nie zanurzysz się cała? – zapytał, marszcząc brwi z niezrozumieniem.
- Bo woda jest już trochę zimniejsza niż wcześniej – powiedziałam zakłopotana, ocierając dłońmi o ramiona. Czemu na brzegu była ciepła, a teraz jest taka zimna? Jeszcze tego mi było trzeba.
- Po prostu się zanurz, zaraz będzie lepiej – chwilę stałam w niepewności, gdy w końcu zdecydowałam się i szybko zniknęłam w wodzie po sam czubek głowy. Gdy się wynurzyłam, moje włosy były całkowicie mokre, ale zimno nie doskwierało mi tak bardzo. Miałam jedynie nadzieję, że się nie przeziębię. – Mówiłem – odezwał się ponownie, wpatrując się nieustannie w moje oczy.
- Harry…? – odezwałam się niepewnie.
- Tak?
- Kochasz Taylor? – zapytałam przełykając ślinę ze zdenerwowania. Nie wiem dlaczego zadałam to pytanie. Nie wiem dlaczego też chciałam znać na nie odpowiedź. Może sama się już w tym wszystkim pogubiłam? Może po prostu chcę wiedzieć bo…
- Przecież wiesz, jak między nami jest – westchnął ciężko, spoglądając gdzieś w bok. Chłopak był zanurzony do połowy klatki piersiowej, a ja ponad nią, i ani nam się śniło gdziekolwiek ruszać. Przynajmniej na razie.
- Co masz na myśli? – zapytałam, nie wiedząc o co mu dokładnie chodzi.
- Wiem, że Louis ci wszystko powiedział. Dobrze znasz moje relacje z Taylor i zdajesz sobie sprawę, że to wszystko jest kompletną bzdurą.
- Ale przecież niedawno mówiłeś, że ją naprawdę kochasz – powiedziałam zakłopotana.
- Chciałem ci po prostu zrobić na złość – oblizał nerwowo usta językiem.
- Dlaczego?
- Bo … - zatrzymał się na chwilę wzdychając ciężko – Byłem tak zły na siebie, że to ty tak bardzo zwróciłaś moją uwagę, a później dlatego, że mnie odrzuciłaś. Nie wiem co się stało. Byłem innym człowiekiem. Mściwym, wrednym i zbyt pewnym siebie. Gdy się pojawiłaś, to przyszło ze zdwojoną siłą, ale gdy w końcu moje uczucia w stosunku do ciebie zaczęły się zmieniać i coraz bardziej łagodnieć, zdałem sobie sprawę, że to ty czynisz mnie lepszym człowiekiem – zatrzymał się znów i spojrzał na mnie wzrokiem pełnym obaw – Po prostu… Zakochuje się w tobie Sofi – odezwał się ponownie, a mnie dech zaparł w samym środku piersi. Ten piękny chłopak zakochuje się właśnie we mnie. Sprawiam, że czuje się lepszym człowiekiem. Boże, to wszystko jest tak bardzo pokręcone, ale nie mam siły już z tym walczyć. Teraz wiem, że moje uczucia względem niego nie są obojętne i tak naprawdę od samego początku był dla mnie zagadką i kimś więcej. Nie wiem co dalej będzie, ani co to oznacza, ale mam świadomość, że pragnę go całą sobą.
            Nie patrząc na jego dalsze postępowanie, zbliżyłam się  bardziej, patrząc z uwagą na jego zielone, świecące w blasku księżyca tęczówki. Rozchyliłam usta i nie czekając dłużej, pocałowałam go. Tym razem ja zrobiłam pierwszy krok i wcale tego nie żałowałam. Chłopak pogłębiał pocałunek coraz bardziej, a ja stopniowo czułam się gdybym była w jeszcze większym raju. Z jednej strony, wiedziałam, że nasze postępowanie jest złe, bowiem dziewczyna, która zapewne jest w nim zakochana, siedzi teraz sama w domu z gorączką, a on zajmuje się właśnie mną. Ale czy to zawsze ja musze o wszystkich myśleć? Wydawało mi się, że w końcu nadszedł czas, bym w końcu zaczęła myśleć o sobie.
            Nasze języki walczyły ze sobą wygłodniale, gdy poczułam, że szatyn chwyta mnie za biodra i podnosi, bym mogła się z nim równać. Oplotłam swoje nogi na jego talii i przenosiłam się z jego ust, na szyję, gdy poczułam, że walczy z zapięciem od mojego stanika. Wiedziałam co zaraz nadejdzie, dlatego nie protestowałam zanadto, i choć nie tak sobie to wszystko wyobrażałam i nie byłam pewna, czy postępuje zgodnie z moim rozumem, miałam jednak pewność, że na pewno postępuje zgodnie z moim sercem.
            Po chwili zaczęłam czuć wybrzuszenie, które widniało w jego bokserkach, a nim się obejrzałam, mój biustonosz swobodnie pływał na powierzchni jeziora, natomiast Harry błądził swymi dużymi dłońmi po moich plecach. Jego dotyk wprawiał mnie w stan euforii. Czułam, że właśnie tego mi było potrzeba, i miałam też nadzieję, że tego rodzaju dotyk będzie mi towarzyszył jeszcze przez długi czas. Oderwałam się na chwilę od szatyna, patrząc ponownie w jego oczy. Niegdyś złowrogie i pełne zadumy, teraz były wypełnione szczęściem i jeszcze nieznanym mi dotąd głębokim uczuciem.
- Chcę cię Harry – powiedziałam szeptem, patrząc tym samym na jego reakcje. Kąciki jego ust podniosły się na chwilę do góry, a jego czoło zostało oparte o moje.
- Nie masz pojęcia, jaki jestem szczęśliwy – zaśmiał się po cichu, gdy na mojej twarzy pojawił się promienny uśmiech. Lokowaty znów mnie pocałował i tym razem nikt z nas nie przerywał już tej upojnej chwili. Zwinnym ruchem nóg, sprawiłam, że jego bokserki nieco przesunęły się w dół, i już mogłam czuć jego męskość na swoim miejscu intymnym. To było takie.. dziwne. Nigdy wcześniej nie miałam do czynienia z tego typu sprawami, ale najlepsze było w tym wszystkim to, że ani trochę nie czułam się zakłopotana lub przejęta. Nie przy Harry’m.
            Spojrzał ostatni raz w moje oczy, i nie przerywając kontaktu wzrokowej, przesunął moje majtki tak, aby jego członek miał dostęp do wejścia. Wzięłam głęboki oddech, tudzież miałam świadomość, że może to być jedno z najbardziej bolesnych przeżyć w moim życiu, lecz kiedy chłopak wszedł we mnie z delikatnością, wszystko przestało się liczyć, a ból jaki się spodziewałam, był zmniejszony do minimum, co zdziwiło mnie ogromnie. Widać, pierwszy raz nie boli każdego, i cieszyłam się, że nie byłam jedną z tych, które wręcz płaczą z powodu wysokiego stopnia boleści. Najpiękniejsze w tym wszystko było to, że bez mrugnięcia oka, cały czas patrzyliśmy w swoje tęczówki. Z każdym kolejnym pchnięciem, mogłam dostrzec zmianę w wyrazie jego twarzy, co dodatkowo było niesamowitym przeżyciem. Lekko nieprzyjemne uczucie, zaczęło się przeradzać w coś, co można było nazwać nutką przyjemności, a dziwne uczucie w podbrzuszu, coraz bardziej namawiało moje ciało do współpracy i czegoś mocniejszego. Słyszałam jego zduszone jęki i choć nie kontrolowałam tego zanadto, złamałam się na tym, że ja robię dokładnie to samo. Tego nie dało się kontrolować. Przyjemność jaka doskwierała nam obojgu przy współżyciu, wręcz była upoważniona do głębokich wdechów i wydobycia z siebie jakichkolwiek dźwięków. Gdy byłam na skraju wytrzymania, wiedziałam, że zaraz nastąpi koniec tej słodkiej sielanki i oboje powrócimy do rzeczywistości. Mój organizm przestał współpracować i doszłam do punktu kulminacyjnego. Po paru chwilach, chłopak wyjął ze mnie swoją męskość i również uczynił mój gest. Uprawialiśmy seks w wodzie, bez żadnego zabezpieczenia, wiec nie mogliśmy pozwolić na jakiekolwiek w tym wypadku ryzyko.
Po unormowaniu swoich oddechów spojrzeliśmy znów na swoje twarze, na których kryło się zmęczenie, jak i zadowolenie.
- To było … - zaczął, opierając znów swoje czoło o moje.
- Nieziemskie? – bardziej zapytałam niż stwierdziłam.
- Już myślałem, że nigdy tego nie powiesz – zaśmiał się i po raz kolejny połączył nasze usta w głębokim pocałunku.
Wciąż nie wierzyłam, że to zrobiłam. I to właśnie z Harry’m. Osobą, którą jeszcze na początku podejrzewałabym o to najmniej. I w żadnym wypadku nie było to błędną decyzją, wręcz przeciwnie. Cieszyłam się, że stało się tak, a nie inaczej i miałam nadzieję, że jest to znak, że między nami będzie coraz lepiej i może rzeczywiście, moje życie w końcu nabierze większego sensu, a moje serce będzie napełnione rodzajem miłości, którego wcześniej nie miałam okazji poczuć. Ale czy aby na pewno nie jestem zbyt naiwna?


            Po wyjściu z jeziora, położyliśmy się na zielonej trawie, która rosła tuż obok wody, mając nadzieję, że choć trochę wyschniemy. No bo co powiemy reszcie, gdy do nich dołączymy? ‘Hej, jesteśmy trochę mokrzy, ale to wszystko przez to, że kąpaliśmy się w jeziorze, a potem kochaliśmy się przez długi czas, ale nie ważne, to co dziś na kolację?’. Nie. To na pewno nie wchodziło w grę.
- Następnym razem, radzę wybrać inne miejsce do tego typu wydarzeń – zaśmiałam się, odwracając do niego głowę, bym mogła ujrzeć jego idealny profil.
- Do jakich wydarzeń? – zapytał, przegryzając wargę.
- No.. wiesz – odpowiedziałam zakłopotana.
- Nie wiem – czy on ze mną pogrywa?
- No.. TO. A co przed chwilą robiliśmy? – zapytałam z miną głupka.
- Uprawialiśmy seks.
- No więc właśnie.
- Czemu boisz się tego powiedzieć – odezwał się z rozbawieniem, co mnie wcale nie śmieszyło.
- Nie boję się – broniłam się jak tylko mogłam.
- Boisz. Nazywasz seks, TYM – zaśmiał się ponownie, a ja spojrzałam na niego spod byka.
- I co w związku z tym?
- Nic. To słodkie – przytulił mnie do swojej piersi i pocałował w czubek głowy. – Ale lubię mówić na głos, że uprawiałem z tobą seks.
- Dlaczego?
- Bo to wspaniałe – poczułam, że opuszki jego palców głaszczą moje odkryte ramię. Zaśmiałam się cicho, a on odezwał się ponownie – A co do twojej kwestii. Następnym razem? Czyli będzie następny raz.
- Czy ja wiem? Jeśli chcesz, to możemy UPRAWIAĆ SEKS na przykład w kuchni, gdy Taylor będzie akurat jadła śniadanie – powiedziałam bezmyślnie, czego po chwili trochę żałowałam. Chłopak westchnął.
- Musisz psuć tę chwilę?
- Nie – podniosłam się, by być też twarzą do niego – Po prostu musimy o tym rozmawiać.
- Wiem, ale proszę nie teraz. Chcę nacieszyć się tym, czego tak naprawdę pragnę, a nie rozmawiać o tym, do czego jestem zmuszony.
- Dobrze – uśmiechnęłam się lekko, muskając delikatnie jego usta.
- Wstańmy już. Myślę, że jesteśmy już suchutcy.
            Jak powiedział, tak też zrobiliśmy, i na całe szczęście miał racę, bo moja bielizna nie była już tak mokra jak na początku, więc nie było źle. Poza tym, jak tylko dojdziemy do naszego biwaku, od razu się przebiorę, i zapewne nikt nie zauważy niczego podejrzanego.
- Wiesz o tym, że wszystko co złe mówiłem na twój temat, było nieprawdą? – zapytał mnie lokowaty, ubrany jak na razie tylko w spodnie.
- Oh, doceniam to – odpowiedziałam z rozbawienie, narzucając na siebie swoją koszulkę.
- No i to na temat diety – odezwał się znów zakłopotany – Zrobiłem to, żeby Taylor zrobiło się milej na sercu. No wiesz… Jest taka chuda, brr – otrząsnął się nagle, jakby przeszły go ciarki, na co miałam ochotę się roześmiać – Ty – wskazał na mnie, podchodząc bliżej – Jesteś idealna – dokończył i pocałował moje usta. Oh, jak bardzo to uwielbiałam.
- Dobrze wiedzieć kłamczuchu – zaśmiałam się znów, oddalając od niego. Nagle zdałam sobie z czegoś sprawę. Przestraszona, zaczęłam rozglądać się wokół nas i po głębi lasu, by dostrzec białą czuprynę, ale nic takiego się nie wydarzyło.
- Co się stało? – zapytał, widząc moje zmieszanie na twarz.
- Harry… - zaczęłam zakłopotana – Gdzie jest Niall? – spojrzałam na jego twarz, a oczy przybrały wielkość pięciozłotówek.
- Kurwa – wymsknęło mu się, a po chwili sam obrócił się wokół własnej osi – Zgubiliśmy go do cholery!
- Trzeba go poszukać – zaczęłam zdenerwowana.
- Tak, szkoda, że wcześniej o tym nie pomyśleliśmy – odpowiedział wymownie, a w jego głosie mogłam usłyszeć niemałe pretensje.
- Mówisz to w taki sposób, jakby to była moja wina.
- Po prostu to niedorzeczne, że zgubiliśmy człowieka – krzyknął nagle, a ja aż podskoczyłam. Jak to możliwe, że przed chwilą był tak czuły, a teraz zamienił się w zagorzałego gnojka? Rozumiem, że jego przyjaciel zgubił się w środku lasu, ale to na pewno nie była moja wina, a on uważał, że chyba to ja jestem głównym tego powodem.
- Jakbym się nie zorientowała teraz, to zapewne zapomniałbyś o jego istnieniu!
- No właśnie. Przez ciebie zapomniałem o własnym przyjacielu – odpowiedział z wyrzutem, a ja widziałam na jego twarzy złość. Tego to już za wiele.
- Chyba sobie żartujesz? – prychnęłam, dobiegając do chłopaka, który zezłoszczony szedł szybkim tempem przez ciemny las. – W takim razie mogłeś bardziej zając się swoim przyjacielem, a nie mną! Poza tym to też mój przyjaciel i martwię się tak samo.
- W takim razie mogłaś go bardziej pilnować – syknął chamsko, i ponownie mnie wyminął.
- Nie wierzę – zatrzymałam się w bezruchu i schyliłam tak, że oparłam dłońmi o kolana – Jak mogłam być tak głupia, że swój pierwszy raz przeżyłam z takim egoistą!
- Co? – chłopak zatrzymał się nagle, i odwrócił w moją stronę.
- To co słyszysz! Jesteś egoistą Harry.
- Twój pierwszy raz? To był twój pierwszy raz? – powtarzał w kółko, jakby był zupełnie zaskoczony. Podszedł do mnie bliżej, a na jego twarzy mogłam dostrzec tym razem zdezorientowanie – Przecież… Nic cię nie bolało. Nie widziałem tego po twojej twarzy. To nie mógł być twój pierwszy raz – mówił zakłopotany, a ja prychnęłam głośno pod nosem.
- Ha! Uważasz, że kłamię? Widocznie jesteś mało ogarnięty w tych sprawach Styles – syknęłam, zbliżając się do niego twarzą. – Nie chcę, żebyś się do mnie odzywał, a najlepiej trzymaj się z daleka – powiedziałam na odchodne, i wyminęłam go, kierując się tym razem w stronę campingu, aby zakomunikować reszcie, że Horan się zgubił i potrzebujemy wsparcia. W końcu wątpię, że znajdziemy go w dwójkę, a nawet jakby, nie mam zamiaru spędzić sama w jego towarzystwie ani minuty dłużej. Boże, dlaczego to zrobiłam? Dlaczego on nie może być taki zawsze? Miły, kochany, szczery i opiekuńczy. Dlaczego jego podejście zmienia się jak w kalejdoskopie, a ja muszę być ofiarą jego humorów? Wszystko to mieszało się w mojej głowie, ale jakaś część mnie wcale nie żałowała tego, co wydarzyło się jeszcze parę chwil temu. Nie rozumiałam samej siebie.
            Kiedy doszłam już do miejsca, w którym wszyscy nasi przyjaciele przygotowali ognisko, dostrzegłam niemały chaos, bo każdy chciał się zająć czymś innym, aż w końcu powstał z tego jeden wielki niewypał. Tuż po paru sekundach doszedł do mnie Styles i oboje staliśmy jak wryci, nie wiedząc co powiedzieć.
- I co teraz? – zapytał szeptem, zbliżając się do mojego ucha.
- Jak to co? Rozpalimy ognisko i będziemy cieszyć się wspólnym wypadem – zakpiłam, na co on zrobił głupią minę – Musimy im powiedzieć. Potrzebujemy do pomocy więcej ludzi.
- Dobrze – odezwał się, przyjmując moją propozycję. – Hej! – zawołał po chwili na tyle głośno, że wszystkie twarze, odwróciły się w naszą stronę. – Mamy problem – odchrząknął, nie wiedząc jak się zabrać do przekazania wiadomości. Świetnie, już wiem kto w naszym związku będzie miał jaja Styles. Czekaj, wróć. W jakim związku do cholery?
- Chodzi o to, że… - zaczęłam niepewnie, ale znienacka przerwało mi głośne mlaskanie, które wydobyło się z prawej strony. Ujrzeliśmy nagle Horan’a, który z determinacją, konsumował przywiezione przez siebie chipsy.
- Niall ? – powiedziałam w tym samym czasie ze Styles’em. Oh, błagam.
- Siema, chyba się zgubiliście w tym lesie, więc nie narażając się na szkody, wróciłem i powiedziałem o tym reszcie, ale stwierdzili, że na pewno dacie sobie radę, i co? Mieli rację – odpowiedział zadowolony, a ja stałam z lokowatym jak wryta, spoglądając nagle na siebie w jednym czasie. Nasze miny były zupełnie nie do opisania, bowiem sytuacja całkowicie nabrała innego tropu.
- Zgubiliśmy się, a wy nie chcieliście nas szukać? – zapytałam z wyrzutem, na co oni spojrzeli po sobie zupełnie bez żadnej winy. Tak naprawdę się nie zgubiliśmy, ale lepiej, żebyśmy odciągnęli ich uwagę od tego, co tak naprawdę robiliśmy.
- Oh, przecież wiadome było, że się znajdziecie. Nie macie daleko, poza tym Harry jest w miarę ogarnięty w tych terenach, dlatego postanowiliśmy was nie szukać i dalej rozpalać ognisko – odpowiedział usatysfakcjonowany Lou, na co spojrzałam na niego groźnie.
- Tak, może to i lepiej, że nas nie szukaliście – odezwał się znienacka Styles, spoglądając na mnie niepewnie.
- Zależy dla kogo – spojrzałam na niego z wyrzutem i minęłam, wchodząc do namiotu, by znaleźć czyste ciuchy i w końcu się przebrać.
            Ten wieczór zdecydowanie należał do najbardziej skomplikowanych w moim całym dziewiętnastoletnim życiu. Nie miałam pojęcia jak dalej się to wszystko potoczy, i czy zbliżenie, które doszło pomiędzy mną, a Harry’m, było ostatnim, i choć wiedziałam, że nie mogę tak łatwo popuścić, to moja podświadomość mi mówiła, że tak naprawdę jestem za to wszystko wdzięczna. Wiedziałam, że nie jest to dobry znak, ale miałam także świadomość, że ja również zakochuje się w Harry’m. Tylko czy to nie okaże się największym błędem mojego życia?

***

Hej skarby moje kochanie! Jak wam się podoba? Ja po prostu padłam. To nie miało tak być, ale za namową mojej kompanki, stwierdziłam, że potrzebna jest nutka pikanterii. Wydaję mi się, że nic nie dzieję się zbyt szybko, ale to chyba było potrzebne nam wszystkim, bo przecież każdy z was chce wiedzieć, do czego zmierzają relacje naszych głównych bohaterów.  Mam nadzieję, że was nie zawiodłam i to wszystko wam się w miarę podoba. Wyjeżdżam na wakacje od 8 – 18 sierpnia, więc w tym czasie nie pokaże się rozdział na żadnych z blogów. Obiecuję, że po przyjeździe wszystko nadrobię.
KOCHAM WAS Z CAŁEGO SERCA!

37 komentarzy:

  1. Rozdział jak zawsze super. Ale proszę cię zmień tło bo ciężko się czyta.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja bym się śmiała jakby Sofi była w ciąży z Harry'm :D
    Rozdział zajebisty, czekam na więcej <3
    Miłych wakacji życzę. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dalej będę komentowała z anonima, ponieważ usunęłam konto na bloggerze. :)
      weareyoung401 xx

      Usuń
  3. Jeju, jest genialny<3 Cieszę się, że pomiędzy Harrym i Sophie do czegoś doszło :) Czekam na kolejny:*

    OdpowiedzUsuń
  4. Tak jak przeczuwałam :) Pikantne szczegóły muszą być :) CZEKAM NA NEXT xD Landryna113

    OdpowiedzUsuń
  5. Jezuniuu. Jesteś genialna! To jeden z najlepszych blogów jakie czytam! Serio. Mam nadzieję, że Harry i Sofie dojdą do porozumienia ;>
    Czekam na nn ;*
    K.K
    xoxo

    OdpowiedzUsuń
  6. Ty imbecylu! (czyt. Harry). Jak mogłeś! Grr.! Jestem wściekła!
    Mogę z nim zamienić słówko?

    Hazz, słońce, jesteś po prostu beznadziejny...xD Ale znaj moją dobroć i przyjmij radę... OGARNIJ SIĘ! ZERW Z TAY! BĄDŹ Z Sofii!
    Proste!

    OdpowiedzUsuń
  7. KOCHANA, JESTEŚ CUDOWNA!! <3

    OdpowiedzUsuń
  8. świetny rozdział to mało powiedziane!

    OdpowiedzUsuń
  9. super rozdział, tylko nie zrób z tego kolejnego mdłego opowiadania :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje :) ale co masz w znaczeniu 'mdłego opowiadania' ? jeśli chodzi o to, że nagle będą się kochać bezgranicznie, to raczej tak nie będzie :) jeszcze wiele komplikacji przed nimi, ale nie może być cały czas źle. Nastaną też te miłe chwile, więc jeśli kogoś zawiodę to przykro mi bardzo,ale po prostu przedstawiam moją wizję i pomysł. pozdrawiam :)

      Usuń
  10. Kocham tego bloga!!!Kocham ten rozdział!!Kocham ciebie!!Czekam na next!!

    OdpowiedzUsuń
  11. Wiem, że obiecałam dłuuugi komentarz, ale dzisiaj to już chyba nie dam rady :c Jestem padnięta, bo ciągle pracuje nad swoim rozdziałem, który absolutnie mi nie wychodzi. Jestem zła, jak cholera, tylko Twój rozdział poprawił mi humor :) Jest najlepszy, cudowny, niesamowity i w ogóle BOŻE ONI UPRAWIALI SEKS!!! W wodzie :D Dobrze, że jednak ich nie szukali, kiedy się ,,zgubili'' ^^
    AAA Zapomniałam o tym napisać pod poprzednim rozdziałem. Sprawa tyczy się Dark'a. Zapewne wiesz o czym mówię. Jakaś dziewczyna napisała, że Twój blog jest tak świetny, jak Dark, a Ty napisałaś, że to nieprawda. Pamiętasz? Zapewne tak. Chciałam się tylko zapytać, czy Ty sobie żartujesz?
    Faktycznie Dark jest świetny. Niedawno skończyłam go czytać. Ale Twój blog nie jest nawet w najmniejszym stopniu gorszy. Mówię prawdę, bo gdyby tak nie było nie poruszałabym tego tematu :) Wiadomo, że nie masz zupełnie takiego samego stylu pisania, bo każdy się czymś różni, prawda? To nie oznacza, że Twój blog jest gorszy. Nigdy w życiu się z tym nie zgodzę! Zapamiętaj to sobie! I mówię Ci, że kiedyś jeszcze ktoś Twoje opowiadanie przetłumaczy na inne języki :D jestem tego pewna ;* Teraz to ja już na serio kończę, bo chyba wyczerpałam swój limit słów na dziś. Udanych wakacji życzę! :>

    Kaja <3 ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jejku kochanie, tak bardzo Ci dziękuje! To jedne z najpiękniejszych słów jakie przeczytałam na temat mojego pisania! Jesteś cudowna i naprawdę cieszę się, że mam takich wspaniałych czytelników! Hah, co to by było gdyby ktoś go zaczął tłumaczyć. Ale chyba ludzie nie będą sobie zadawali trudu z tłumaczenie polskiego na inny język, ale dziękuje jeszcze raz z całego serca. <3

      Usuń
    2. Nie masz za co, powiedziałam prawdę <3

      Usuń
  12. O matko *O* Ale świetnie *_* Tzn .. Do momentu, kiedy Harry się wkurzył .. >.> No co za dupek! >.< Ty kurde masz już być z Sofią i koniec kropka! Macie być szczęśliwi, a Taylor 'przez przypadek' wepchać w paszcze wilka! T^T Harry, Soffi się w Tobie zakochuje! To dobry znak! <3 A tak btw .. To ta akcja +18 pobija wszystko! Boże, tyle na to czekałam, że szkoda gadać! <3 Ja to tak się jaram, że ona ten pierwszy raz przeżyła z Harry'm, że dfaiufnsidn si *O* Ale spokojnie, ona potem zrozumie, że dobrze zrobiła *-* xD No mam taką bynajmniej nadzieję xD A Styles zerwie z Taylor i wszyscy Happy *O* xD

    Czekam na NN ;* Weenyyy <33333333333333333333

    OdpowiedzUsuń
  13. Boski rozdział *.* życze weny i nie moge się doczekać następnego ;>

    OdpowiedzUsuń
  14. Jak narazie nie moge przeczytac rozdzdzialu, poniewaz zawsze czytam na telefonie, a teraz nic nie widac przez ciemne tlo ;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ja mam ten sam problem też nie mogę przeczytać rozdziału bo jestem na telefonie i przez tło nie da się czytać :(

      Usuń
    2. To na dole jest taka opcja ,, wyświetl wersję na komputer'' :)

      Kaja

      Usuń
    3. widzę, że kurde dużo problemów z tym tłem :o tylko, że jak zmienię tło to będę musiała zmienić również nagłówek, a ten strasznie mi się podoba, więc mam nadzieję, że jakoś sobie poradzicie :c

      Usuń
  15. Genialny rozdział ;*
    Czekam na następny
    <3

    OdpowiedzUsuń
  16. OmG dfghjkhgfdfg *.*
    K o O o C H a A a M *.*

    OdpowiedzUsuń
  17. Trafiłam tutaj nie dawno i od razu wszystko przeczytałam. Piszesz cudownie masz świetny styl a co najważniejsze fabuła strasznie wciąga ;)
    http://angels-demons-heaven-hell.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  18. O kurwunia ! Musze przyznać, że to jest twój najlepszy rozdział! Jestem nim, oczarowana, zachwycona i po prostu sie w nim zakochałam !
    O tak. Wreszcie sie pieprzyli, hahahhaha. Serio jest za bardzo zboczona ! Ale po prostu to było cudowne ! hahaha , i bardzo dobrze że zrobiłaś taki obrót sprawy !
    Chociaż ten słodki cudowny harry, który zmienił się w dupka, mnie wkurzył! No serio, ty nie poważny człowieku masz pretensje do niej ? Eh, zrozumiem tu faceta !
    Wiem że pisze bez sensu, ale jestem tak podekscytowana tym rozdziałem że sama nie wiem co pisze !
    Po prostu Megaaaa i na serio przestań pisać tak perfekcyjnie !
    Kochaaam CIe i ten rozdział i tego bloga !!! :D
    Udanego wyjazdu :* < 333333333

    OdpowiedzUsuń
  19. Ale czad! Nie spodziewałam się takiego obrotu akcji! Harry, och Harry, co się z tobą dzieje?! :D Jestem pewna, że w następnych rozdziałach zaskoczysz nas tak samo, jak i w tym!
    Kocham cię i życzę udanego wypoczynku :***

    OdpowiedzUsuń
  20. Cześć, kochana :)
    Oczywiście ten blog także został nominowany do The Versatile Blogger
    http://birdonthemoon.blogspot.com/p/the-versatile.html
    *Mam nadzieję, że nie masz nic przeciwko, że tak dużo twoich (oraz Horanowej) blogów nominowałam, ale bardzo mi się podobają te historie :*

    OdpowiedzUsuń
  21. ojejku, ale superaśny rozdział. sama nie wiem co mam jeszcze powiedzieć, bo twój blog jest fantastyczny i na każdy rozdział czekam z utęsknieniem.
    pozdro i miłych wakacji ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. ZABIJ MNIE, POLINA, ZABIJ! Czemu ja jeszcze nie skomentowałam najlepszego rozdziału EVERRRRRRRRRRRR?! No, ja nie wiem co się ze mną dzieje :o
    Ale okej, zaczynajmy :D po pierwsze chciałabym Ci przeogromnie podziękować za te słowa i fakt, że podsunęłam Ci pomysł, nie oznacza, że mają mi od razu dziękować (z resztą nikt nie dziękował, hahahahaha), ale mniejsza o to – chciałabym przede wszystkim podkreślić, że... no, że mimo wszystko to co jest w rozdziale to kawał ciężkiej pracy, którą zrobiłaś TY moja kochana zołzo <3 Ty także jesteś moją ukochaną kompanką, je je je ;)
    Chciałabym również „doczepić” się komentarzy w związku z porównywaniem Twojego bloga do DARK’a... i kurde – laska, tak jest! Piszesz prawie tak samo dobre sceny +18 co ona :o niedługo wyjdzie książka „50 Twarzy Harrego” Twojego autorstwa. PS chcę dostać te książkę z autografem, EKHMMMM!
    A co do rozdziału – to już wiesz, jak mocno na niego czekałam i dosłownie SRAAAAAAAAAAAAAAAM. Bo znów go sobie przeczytałam. Nie będę pisać tego, co chodzi mi po głowie, bo chyba to tak niegrzecznie :O z resztą, wiesz co mi po głowie chodzi jeśli chodzi o ten odcinek? :D prawda? :D genialny. Harry, no ja lubię go takiego. Miłego, a za chwilę niedobrego. Jest taki sexy wtedy. Bo ogółem, to chyba Ty go takiego lekko kreujesz. Sex, sam sex. Kto z reszta by nie chciał sexu z Hroldem w wodzie? Nad jeziorem? Przy świetle księżyca, jak wyją wilki i może pożreć jakiś potwór z jezior? No kto? Bo ja serio bym chciała, ale wymieniłabym Hazzę na Niall’a. Który jest przesłodki. Z resztą wiesz, jak kocham Horciego w Twoim opku, nie?! :O
    Powiem jedno – najważniejszy bezpieczny sex (musisz to mówić, Sofi, to nie parzy, nie gryzie, to ludzka sprawa, ekkkhm). Najważniejsze, że... no... NIE MOGĘ TEGO NAPISAĆ, a tak bardzo chcę :O
    NAJLEPSZY ROZDZIAŁ EEEEEEEEEEEVERRRRRR! MORDA MI SIE CIESZY! KOCHAM CIĘ SIOSTRAAAA <33333333 wreszcie miłość, jak ja na to czekałam, oł em dżi!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  23. O MÓJ BOŻE! Cholera jasna, jaram się <333 Boże, oni się kochali! Tak, tak, tak! W końcu . Tak długo czekałam na ten moment i warto było! Seks w wodzie? Mistrzowsko. Kocham, kocham, kocham!
    Z nadmiaru tych wrażeń nie mogę napisać nawet jednego sensownego zdania, no, ale mam nadzieję, że rozumiesz ;))
    Niall jest totalnie, nienormalnie świetny. Tak strasznie go uwielbiam. Boże, on jest taki komiczny. Zawsze śmieję się przez niego.
    Nie wierzę, że Harry i Sofia znowu się pokłócili. Tak nie może być! Oni muszą się pogodzić. Nie ma mowy aby znowu zaczęli się kłócić. Przecież uprawiali seks do cholery! Pogódźcie się dzieci bo jak nie, to zaznacie gniewu Izy.
    Rozdział jest mistrzowski. Kocham go.
    Pozdrawiam i życzę weny <3

    OdpowiedzUsuń
  24. OMG po prostu kocham. Przez dwa dni przeczytałam wszystkie rozdziały :)
    To jest BOSKIE ♥ KOCHAM KOCHAM KOCHAM.
    Ale jestem trochę wkurzona zachowaniem Harrego po tym wszystkim. Chamski był. A i tak nic nie przebije Nialla. Wrócił i się nimi nie przejmował :)
    Ciekawe co zrobi Harry. Mam nadzieję że zerwie z Taylor i będzie z Sofią. Błagam, żeby ona mu wybaczyła to zachowanie.
    Już nie mogę się doczekać nexta
    Zapraszam do mnie:
    just-you-and-one-direction.blogspot.com
    Agan :*

    OdpowiedzUsuń
  25. No więc kochana! Zaskoczyłaś mnie tym rozdziałem jak nie wiem! :O Od początku, kiedy Harry był miły było to już dość podejrzane, ale naprawdę nie sądziłam, że wydarzy się aż takie coś! :O Mimo wszystko cieszę się, że w końcu coś takiego między nimi zaszło no, bo cholerka ile można było czekać, aż coś się między nimi wyjaśni!? :] Już tak tego wyczekiwałam, że ten rozdział był swego rodzaju zbawieniem hahahah! :D Ale po tym wszystkim... -.- Oczywiście wszystko musiało wrócić do normy i wrócił Styles egoista, ale tego już można się było spodziewać! On chyba nigdy nie będzie miły, przynajmniej nie na dłuższą metę! -.- Ale powiem ci szczerze, że najbardziej mnie tutaj rozśmieszył nasz Horanek, hahaha! :D Jak zawsze kochany blondas musiał coś odwalić! No uwielbiam go w tym opowiadaniu! :D Kochany Hori! <3 Co ja jeszcze mogłabym dodać? Rozdział był przecudowny, z resztą jak zawsze! W Twoich rozdziałach chyba jeszcze nigdy niczego mi nie zabrakło, są po prostu PER-FEKT! (hahahaha, Leeroy z Best Song Ever) No więc czekam niecierpliwie na kolejny, liczę, że równie wspaniały i aha jeszcze jedno! Ja też zawsze czytam na komórce, a teraz jest z tym trochę kłopot. :( Fakt faktem, można wcisnąć "wyświetl wersję na komputer", ale moja komórka nie zawsze dopasowuje wtedy ekran! :( Powiem tylko, że moim zdaniem dałaby coś po prostu zmiana koloru czcionki, gdyż po prostu na telefonie zlewa się ona z tłem! Pozdrawiam i całuję! :) xx

    OdpowiedzUsuń
  26. Ach no tak! Zapomniałabym! Nowy szablon jest po prostu prześliczny i strasznie tutaj pasuje! Naprawdę bardzo mi się podoba! :))

    OdpowiedzUsuń
  27. CZEKAM NA NEXT ;) K....

    OdpowiedzUsuń
  28. woow jestem na tym blogu od dzisiaj i jestem zachwycona! ciesze się ,że na na głównych bohaterów wybrałaś Barberę Palvin (Sofi) i Harrego. Barbara to moja ulubiona modelka a Harry wiadomo :p. Wszystko mi się podoba : styl w jakim piszesz, sytuacje,relacje między postaciami, emocje ,które przekazujesz pisząc i wspomniani wcześniej bohaterzy główni jak i reszta. Dziękuje Ci za to i postaram się zawsze zostawiać komentarz w opinią i motywacją do dalszej pracy. Oby tak dalej ;)/ Add

    OdpowiedzUsuń
  29. Cześć kochana! :) Pewnie zastanawiasz się co to za Różowe Sznurówki do ciebie piszą? xd Pamiętasz może Natalię Majewską i jej dwa blogi? To ja. Jeśli jeszcze na nie nie weszłaś, to nie wiesz, że zostały usunięte. Pewnie zastanawiasz się dlaczego. Mam nadzieję, że wszystko wyjaśniłam na stronie, którą za chwilę ci podam. Jest to... nowy blog. Przepraszam, że zawiodłam. Naprawdę bardzo żałuję, jednak... nie mogłam dłużej prowadzić tych historii. Teraz zaczynam "nowe życie" na blogspocie. Nowe konto, nowy blog, nowa historia, nowe postacie, nowe pomysły.
    A teraz mam do ciebie wielką prośbę, jeśli mogę. Proszę, wpadnij na moją nową stronę. Co prawda ta historia będzie różnić się od tamtych, ale mimo to obiecuję, że będzie... hmm... interesująco. :) Niedługo wniosę prośbę o wykonanie zwiastunu, szablon już mam, w miarę przyzwoite ogarnięcie związane z wyglądem też zaliczyłam, także... nie pozostaje mi nic innego jak zaprosić cię do mnie. :)
    Jeszcze raz bardzo, ale bardzo, bardzo przepraszam. Kurczę, mam olbrzymią nadzieję, że się nie gniewasz na mnie tak straszliwie. I że to nie popsuje tych "relacji pisarskich" między nami. Proszę, wejdź. Niedługo dodam bohaterów, prolog... no i zacznę dodawać rozdziały. :)
    Wiem, że spier*oliłam wszystko. :(

    Oto adres:
    http://turnyourface-changeyourlife.blogspot.com/

    Buziaki, ;**
    Różowe Sznurówki. xd<3

    OdpowiedzUsuń