17 lip 2013

14.When you close your eyes, you'll be seeing my face again, I'll be crossing you mind, you'll be dreaming of places we went and then you'll wake up to find.


Music on

W momencie, gdy się zbudziłam, poczułam, że ktoś siada na miękkim materacu mojego łóżka. Otwarłam mozolnie oczy i zobaczyłam Louis’a. Spoczywał obok mnie, delikatnie głaszcząc moje ramię.
- Która godzina? – zapytałam ospale. Kiedy wróciłam do pokoju, była mniej więcej dziewiętnasta, a jak długo spadałam, tego już nie wiem.
- Po dwudziestej drugiej – odpowiedział, uśmiechając się lekko – Skończyliśmy jeść i wyciągnęliśmy coś do picia. Dołączysz do nas? – zapytał z troską.
- Nie wiem Louis. Zaraz zapewne znowu zasnę i zostanę już tak do rana – odezwałam się siadając i przecierając przy tym oczy.
- Nawet mnie nie osłabiaj, Sofi. Masz iść razem ze mną. Nie po to szedłem na pierwsze piętro, żeby wrócić z niczym – zaśmiał się, na co powtórzyłam jego gest. Zawsze zabawny i taki kochany. Mój Louis. Mój przyjaciel Louis.
- Dobrze, zaraz zejdę.
- Sofii.. – zawahał się – O co chodziło z Harry’m? Wydaję mi się, że mówił to raczej w żartach – odpowiedział marząc brwi i jednocześnie niedowierzając, że owa uwaga mogła zrobić na mnie jakiekolwiek wrażenie.
- A mnie się wydaję, że nie – spojrzałam w nieznanym mi kierunku, zawieszając się na chwilę.
- Proszę cię. Dieta? Jesteś piękna, urocza, masz niesamowite ciało i kompletnie niczego Ci nie brakuje. Jak mogłaś wziąć jego uwagę na serio? – zapytał zdezorientowany.
- Ohh, Lou. Wydaję mi się, że El nie byłaby zadowolona z tego co mówisz – zachichotałam, łapiąc go za rękę.
- Myślę, że jednak by była. Bo ona też tak sądzi. – ukazał rząd swoich białych zębów, delikatnie głaszcząc moją dłoń – Tylko nie rozumiem, czemu wzięłaś to do siebie.- westchnęłam ociężale i przełknęłam ślinę.
- Naprawdę chcesz wiedzieć? – zapytałam z dezaprobatą, a na moją odpowiedź, dostałam jedynie pozytywne skinienie głową – To chyba będę musiała zacząć od początku – westchnęłam ponownie i spojrzałam w jego niebieskie tęczówki – Kiedy mój tata zmarł trzy lata temu, kompletnie się załamałam. Piłam alkohol, paliłam fajki.. Ale nie trwało to przez długi czas. Na szczęście. – przerwałam, przypominając sobie wszystkie zdarzenia po kolei – Później tak się złożyło, że przez stres, zaczęłam jeść. Dużo. Może nie zawsze byłam wychudzona, ale w miarę normalna. Przeciętna. Po tym okresie, przybrałam na wadzę i ważyłam grubo ponad siedemdziesiąt kilogramów, a przy moim wzroście, zdecydowanie nie była to dobra waga. Chodziłam do szkoły, często byłam przez to wyśmiewana – prychnęłam pod nosem – Byłam kompletnie zdruzgotana i nie wiedziałam co ze sobą dalej robić, wiec… - zawahałam się ponownie – wciąż jadłam… Na szczęście w końcu przyszedł głos rozsądku, który postanowił przerwać całą tą sielankę i wrócić do normalnego, zdrowego trybu życia. Dawałam z siebie wszystko, by uzyskać jak najlepszy efekt. Był taki okres, kiedy byłam nawet zbyt chuda. Wtedy nie jadłam prawie nic. Ale w końcu to się skończyło i jest okej. Mam koszmarną przemianę materii, wiec wiem, że nie mogę sobie pozwolić na jakieś szaleństwa – zaśmiałam się – Dlatego tak mnie to zabolało. Harry nie zna mojej historii i może nie powinnam go za to winić, ale nawet jakby znał, to czy by coś zmieniło Lou?
- Nie wiedziałem o tym wszystkim. To znaczy… Wspominałaś, że twój tata nie żyje. I chyba wiem o tym tylko ja i Kathrin, o ile się nie mylę? – zapytał z ciekawością.
- Tak. Tylko wy – przytaknęłam.
- W takim razie może trzeba wszystkim to wyznać? Co, jeśli Harry następnym razem zażartuje na temat Twoich rodziców, nie wiedząc, że jedno z nich nie żyje? Co wtedy zrobisz Sofio?
- Nie Lou.. Nie możesz tego zrobić. Litość, to ostatnie czego bym chciała od tego palanta – zacisnęłam zęby, mając nadzieję, że chłopak mnie zrozumie.
- Wiem Sofi.. Porozmawiam z nim. Nic nie powiem, ale już ja znajdę na niego sposób. Nie pozwolę, by moja najwspanialsza przyjaciółka, którą traktuję jak siostrę, była obrażona, przez egoistycznego dupka, który na domiar złego, również jest moim cholernym przyjacielem. – westchnął, zamykając oczy i kręcąc przy tym głową.
- Tak. To wszystko trochę zabawnie wygląda.
- To jest życie Sofii. Ale trzeba sobie radzić. Nawet z największymi trudnościami. – opatulił mnie ramieniem, bym mogła wtulić się w jego tors – Dużo przeszłaś. Ale niektórzy nie mają o tym pojęcia, myśląc, że masz idealne życie i próbują to wykorzystać. Harry tak się właśnie zachowuje. A najgorsze jest to, iż przyczyną jego uczynków, jest nikt inny jak ta pinda Taylor – powiedział ze zdenerwowaniem. Chyba każdy miał jej tu dość.
- Nie Louis… To Harry. To tylko i wyłącznie on jest sobie winny. Musi w końcu zrozumieć kim jest i znaleźć drogę, która ułoży jego życie. – westchnęłam – Oby wybrał tą odpowiednią.

*


            Po kilku minutach, postanowiłam wraz z szatynem w końcu zejść z góry i dołączyć do reszty przyjaciół. No, kto był przyjacielem, ten był. Tomlinson po drodze mówił, że wymyślił jakąś zabawę i naprawdę będzie wesoło. Yhym, on i ten jego pomysły. Na pewno nie będę grać znów w butelkę! Co to, to nie. Chociaż? Wątpię, że Harry przy swojej dziewczynie, zadawałby mi niezręczne seksualne pytania. No chyba, że kompletnie boi się, że ją straci. A sądząc po nim, to na pewno się tego nie boi.
Gdy wyszliśmy na podwórko, wszyscy siedzieli przy otwartej werandzie, która o dziwo, tym razem nie miała dachu. Cholera, przecież ostatni raz jak ją widziałam, to go miała. Dziwne rzeczy.
- Sofia! Jesteś! Nudziliśmy się bez Ciebie – doskoczyła do mnie Eleanor, już lekko wstawiona. Ale cieszę się, że jest tak wylewna.
- Jasneee – syknął po cichu Harry, tak, że oczywiście mogłam go usłyszeć, bo przecież nie mógłby się z tym kryć. Jak żeby inaczej?
- No nie wątpię Styles, że ty się nie nudziłeś. Dziwię się, że wasza dwójka jeszcze tu siedzi, zamiast iść prosto do sypialni. Przecież masz wszystko czego ci potrzeba, czyż nie? – odezwałam się z wrogością. Może i nie jestem miła, ale za to wkurzona do granic możliwości. Już nie będę zwracała uwagi na jego głupie dogryzki. Nie jestem idiotką.
- O czym ona mówi Harry? – zapytała zdezorientowana blondynka, swojego również zszokowanego i złego chłopaka.
- Nie wiem.. Nie słuchaj jej – powiedział już szeptem do dziewczyny. Prychnęłam pod nosem i zajęłam miejsce obok El. Siedzieliśmy w małym pół okręgu, a naprzeciwko mnie był lokowaty. Zawsze muszę mieć cholerne szczęście do wybierania miejsc, jak Boga kocham. Pasiasty jako jedyny stał przed nami, uśmiechnięty od ucha do ucha. Temu to dopiero wesoło.
- Dobra załogo. Mam dla was fajną zabawę – powiedział tajemniczo, a ja z rozbawienie wywróciłam oczami – Nie będzie to butelka. Nie masz się o co martwić Sofi – zaśmiał się.
- To chyba nie ja powinnam się martwić – odpowiedziałam mu, spoglądając zaraz po tym z ironicznym uśmiechem na Harry’ego.
- Dobrzeee… - przystanął – A więc. Wybieramy pary. Chłopak, dziewczyna. Tak będzie najlepiej i w miarę ciekawie. Pary stoją odwrócone do siebie przodem, spoglądają na siebie z uwagą przez 30 sekund, by zapamiętać każdy detal w wyglądzie, ubiorze itd, a następnie odwracają się do siebie plecami i odpowiadają na nasze pytania, typu. ‘Niall, czy Danielle ma na sobie dzisiaj niebieską sukienkę?’ no i wtedy Niall odpowiada..
- Nie, nie ma – odezwał się znienacka blondyn, a my wybuchliśmy śmiechem.
- Tak Niall. Doceniam, ale nie zaczęliśmy jeszcze gry – odparł szatyn, patrząc na niego z rozbawieniem.
- Kazałeś odpowiedzieć, więc odpowiadam – powiedział naburmuszony. Siedział niedaleko mnie, więc na pocieszenie posmyrałam go po  blond czuprynie. Uwielbiał to.
- Dobra, nie ważne. To co? Gotowi?
- Taaak! – odpowiedzieliśmy chórkiem, czekając na nowe doznania. Jak Louis coś wymyśli, to jednak czasami ma to sens. Gra nieszkodliwa i dość sympatyczna. Tak mi się przynajmniej wydawało.
- Kto idzie na pierwszy ogień? – zapytał uśmiechnięty Liam, całując w czoło swoją dziewczynę.
- Kathrin! Wybieraj – wskazał na nią Tomlinson, a ta zdezorientowana spojrzała po naszych twarzach.
- Niech będzieee… Zayn i Taylor – bąknęła, a ja miałam ochotę ryknąć śmiechem, widząc zdruzgotaną minę Zayn’a. Biedny chłopak. Współczuje z całych sił. Dobrze, ze nie są to zawody tych samych płci, bo jedyne co bym mogła zapamiętać w Taylor, to jej krwista szminka widniejąca na ustach. Ughh, zło.
Brunet przeszedł obok mnie, by dostać się w miejsce ‘rozgrywki’. Spojrzał na mnie z pod byka, a na moich ustach widniał wielki uśmiechem. Na chwilę odwzajemnił mój gest i szepnął do ucha.
- Twój uśmiech trzyma mnie jeszcze przy życiu.
- Zniszcz ją – powiedziałam uśmiechając się szeroko, puszczając mu przy tym oczko, by po chwili puściłam go przed siebie. Dwójka stanęła naprzeciwko siebie i patrzyła oczekująco na Louis’a.
- Pamiętajcie! Trzydzieści sekund. Jak powiem STOP, odwracacie się do siebie tyłem. – odparł, spoglądając na nich w taki sposób, jak gdyby mieli oszukiwać. Wariat. – START! – krzyknął, a para nie mówiąc nic spoglądała kolejno na swoje twarze, ubrania, biżuterie i inne szczegóły. Danielle z El chichotały cicho, widząc minę Taylor, która próbowała doszukać się w Zayn’ie choć najmniejszego szczegółu. Dziewczyna nie będzie miała bardzo trudno, bowiem Malik miał na sobie koszulkę z długim rękawem, która zakrywała jego dużą liczbę tatuaży. Gdyby było inaczej – mogłaby mieć niemały problem. Brunet też raczej nie powinien się obawiać, bo Taylor była dość prosta. Co tu dużo znać? Kolor oczu? Liczbę zębów?
- STOP. Odwróćcie się – zakomunikował nasz ‘prowadzący’, więc tak też zrobili – Będziemy kolejno zadawać wam pytania, dotyczące waszego wzajemnego wyglądu. - Wydaję mi się, że chłopak wziął zbyt poważnie swoją rolę prowadzącego, bo mówił jak reporter na kanale mtv.
- Sofia, siedzisz z brzegu, zadaj pytanie. – uśmiechnął się do mnie Lou, a ja spojrzałam na nich z ciekawością. Nie chcę żeby było trudno, ale chciałabym zadać Taylor coś, co tylko ja dostrzegłam w wyglądzie Malik’a. Ale co mogłoby to być?
- Ehm.. Powiedz mi Taylor. Czy Zayn ma identyczne dwie połowy swojej twarzy? – zapytałam arogancko. W sumie można się tego dowiedzieć z Internetu, ale gdy spojrzy się na niego z bliska, naprawdę wydają się identyczne.
- Żartujesz? Mogłaś się bardziej wysilić – wyśmiała mnie dziewczyna – Nikt nie ma identycznych połówek twarzy.
- Czyli? Jaka odpowiedź? – zapytał Lou wyczekująco.
- NIE. – odpowiedziała krótko, a ja uśmiechnęłam się z satysfakcją.
- Błąd! Zayn ma dwie, takie same połowy twarzy! Punkt dla Malik’a. – zakomunikował, a brunet stojący plecami do Taylor, zaśmiał się w moją stronę, patrząc swoim kokietującym wzrokiem. Ależ on piękny.
- Teraz czas na moją piękną, cudowną, niepowtarzalną, jedyną, najpiękniejszą…
- Skarbie, daruj sobie – burknęła sympatycznie szatynka obok mnie.
- Moje dziewczynę, Eleanor – odpowiedział, schylając głowę w dół, jakby dostał właśnie upomnienie o kradzież ulubionego cukierka.
- Zayn… Powiedz mi. Tak na oko.. Jaki rozmiar stanika ma Taylor? – zapytała, zagryzając wargę. Zakryłam usta dłonią, aby nie było widać tego, jak strasznie mnie to rozbawiało. Złamałam ją za rękę, które widniały pod stołem i ścisnęłam mocno, dając oznakę zadumy.
- Emm. Myślę, że... Jest to miseczka A? – zapytał zakłopotany. Dlaczego nie mogę się śmiać? Harry spojrzał na nas z grobową miną, ale wiedziałam, że w jakimś stopniu, również chcę mu się śmiać. Lecz chyba w większej ilości, doskwierała mu raczej złość. Przecież nikt nie ma czelności naśmiewać się z niego lub jego dziewczyny! O zgrozo.
- Niestety nie mogę się wypowiedzieć na ten temat, Taylor również nie może odpowiedzieć na to pytanie, bo nie wiemy, czy będzie grała fair. Jedyną osobą, która możliwe, że zna odpowiedź jest… – werble – Harry! - zakłopotany chłopak westchnął ciężko i spojrzał na przyjaciela ze zdziwioną miną.
- No… Punkt dla Taylor. Nosi rozmiar B. – burknął, kuląc się pod swoimi słowami. – Małe B – dopowiedział, choć sama nie wiem po co. Małe B? Kto by pomyślał? Sama noszę B, lub ewentualnie czasami małe C, ale z pewnością, jej cycki są trzy raz mniejsze od moich, ale kto to tam wie.
Zabawa trwała dalej. Ostateczny pojedynek Zayn vs Taylor, wygrała o dziwo Taylor. Widać, że chyba musi przyglądać się Malikowi z dość dużą uwagą, skoro wiedziała o nim prawie wszystko. Natomiast mulat, chyba niezbyt interesownie na nią spoglądał. Bywa i tak.
Kolejną parą, która stała przed nami była Kathrin i Liam. Najbardziej chciało mi się śmiać, gdy Niall zapytał chłopaka, jaki stanik ma blondynka. Miała ona bluzkę, która odkrywała jej ramiączka i lekko pokazywała koronkę, która wystawała spod dekoltu materiału. Chłopak był zakłopotany i czym prędzej spojrzał na swoją dziewczynę.
- Dalej skarbie! Musisz wygrać – zaśmiała się, klaszcząc w dłonie.
- Em.. No, o ile się nie mylę, bowiem nie spoglądałem raczej w stronę biustu, to jest to stanik w kolorze.. Ciemnej zieleni? Z koronką na górze?
- Jaka jest odpowiedź, uwagaaaaaa. – trzymał nas w namiecie pasiasty. Chwilami to już miałam ochotę, wziąć mu z ręki tą butelkę, którą wziął sobie za MIKFORON, i po prostu zamienić się z nim miejscami. -  Tak! Masz rację Liam! Wystarczyłoby, gdybyś powiedział jedynie o kolorze, ale okej, uznanie za dobre spostrzeżenia! – powiedział po chwili, stając koło rywalizującej pary – To już wszystkie pytania! Zwycięzcą zostaje… LIAM! – krzyknął dość głośno, podnosząc rękę chłopaka w dół. 
- Świetnie! - powiedziała Blake robiąc jedynie obrażoną minę, by po chwili wrócić na swoje miejsce, śmiejąc się przy tym pod nosem.
- Kolejna para do wyboru. – zamyślił się Tomlinson – Danielle, wybieraj – wskazał na dziewczynę, która spojrzała na mnie znacząco, pewnie dlatego, bowiem jeszcze nie brałam udziału w grze.
- Wybieram Sofii oraz.. – zastanawiała się dłuższą chwilę. Błagam! Niech to będzie Zayn, Niall, Liam albo nawet prezenter Louis! Dam radę! Wszyscy tylko nie… - Harry! – odpowiedziała zgodnie z moimi myślami. Czy ja się jej naraziłam? Myślałam, że jesteśmy koleżankami. Ohh! Dopadnę Cię Danielle Peazer! Spojrzałam na nią z wrogością w oczach, ale ona zamiast tej cechy, ujrzała w nich chyba rozbawienie, bowiem zaśmiała się cicho, puszczając mi oczko i życząc ‘POWODZENIA’. Jasne Danielle, dzięki, przyda mi się.
- Znacie zasady moi drodzy. Trzydzieści sekund. START – oznajmił Lou, a ja już stałam przed lokowatym, nie puszczając wzroku z jego oczu. O dziwo on robił to samo i zamiast obczaić mnie z każdej możliwej strony, by zapamiętać jakiekolwiek szczegóły, on tak stał i wpatrywał się w moje tęczówki. Jeszcze nigdy nie spoglądałam mu tak długo w oczy i to bez żadnej przerwy. Było to coś nowego i na swój sposób uroczego. Harry był naprawdę pociągający i seksowny, ale nie mogłam dać po sobie tego poznać, bo zapewne gdyby o tym wiedział, zmiażdżyłby mnie jak robaka. Zagryzłam dolną wargę, a on automatycznie oblizał swoje pełne usta, w które z ogromną ochotą, chciałam się wbić jeszcze raz. Miałam wrażenie, że myśli o tym samym, ale z nim nigdy nie wiadomo.
- STOOOOP! – doszedł nas głos szatyna – Ileż można wołać? Jeśli oszukujecie, wyeliminuje was – ostrzegł nas groźnie chłopak, a ja uśmiechnęłam się pod nosem. Stanęliśmy do siebie tyłem, a ja poczułam twardość jego pleców. Tył mojej głowy, znajdował się na umięśnionych ramionach chłopaka, bowiem byłam niższa od Harry’ego o jakieś szesnaście centymetrów.
- Pierwsze pytanie – ogłosił prowadzący – Eleanor.
- Ehm.. Harry. Powiedz mi. Jaki kolor oczu ma Sofia. – widzę, że niezbyt zaszalała. To chyba wie każdy, kto ze mną rozmawia.
- Lazurowy … - zawahał się chłopak – Głęboko lazurowy.. - Louis spojrzał na niego zaskakującym wzrokiem. – To znaczy.. Niebieski – odpowiedział ponownie krótko, odchrząkając głośno. Tego bym się po nim nie spodziewała. To było takie… Miłe. Znienacka poczułam skórę Harry’ego na swoich rękach. O nie! Dopiero teraz zdałam sobie sprawę, że ma koszulkę z krótkim rękawkiem. Tatuaże… Pełno tatuaży. O to, co nie musiała się martwić Taylor, ja powinnam chyba zacząć. Przecież ma ich tyle, że nie potrafię dokładnie powiedzieć jakie one są i co oznaczają! Zabijcie mnie.
- Niall. Twoja kolej.
- Sofia, czy Harry ma pieprzyk nad górną wargą? – zapytał podekscytowany. Niby proste pytanie i skoro je wymyślił, to raczej było nieuniknione, że miał on tego pieprzyka. Próbowałam sobie przypomnieć moment, w którym mnie pocałował. Moment, kiedy nasze twarze były tak blisko, iż mogłam dojrzeć wszystkie szczegóły jego twarzy.
- Nie ma – odpowiedziałam krótko zakłopotana, a po chwili usłyszałam oklaski ze strony Louis’a.
- Bardzo dobrze Sofio. Podchwytliwe pytanie Niall – pochwalił go Tommo. No cóż. Niby podchwytliwe, lecz dla mnie oczywiste. - Kolej na Kathrin.
- Dobrze, Harry. Powiedz mi jedną rzecz. Czy Sofia ma pełną linie warg, czy raczej może cienką? – zapytała podnosząc brwi. Czy to są jakieś żarty? Rozumiem pytania w stylu: ‘czy ona ma na sobie różową bluzkę? albo ‘czy twój partner ma niebieskie buty?”. Natomiast w naszym przypadku, wszystkie pytania dotyczą obszaru twarzy, co bardzo mnie irytuje. Chociaż to i tak mało powiedziane.
- Ekhm – odkrząknął chłopak, poprawiając swoje włosy. Nagle poczułam dotyk opuszków jego palców na moich, tak, jakby znienacka chciał złączyć nasze dłonie w jedność, lecz tego nie zrobił. – Pełne – oznajmił po chwili, a ja spojrzałam znacząco na przyjaciółkę.
- Zayn, Twoja kolej.
- Sofi, zapytam cię o coś, czego na pewno nie będziesz wiedziała. Ktoś musi wygrać – zaśmiał się brunet, na co ja również uśmiechnęłam się lekko. Zapyta o tatuaż! Na pewno zapyta o tatuaż! Dobra, coś tam wiem o tych jego tatuażach, nawet szperałam trochę w Internecie, ale ja nawet nie wiem ile on ich ma!
- Jaki Harry ma napis pod swoją gwiazdką na ręce? – oniemiałam. Kurwa, skąd mam wiedzieć, jaki ma napis na ciele! Jeszcze pod jakąś gwiazdką. Dobrze, skup się Sofio. Wypełniona atramentem gwiazdka, znajduje na lewej ręce. Tuż pod nią jest napis. Ale cholera, co to za napis? Nie za długi… To wiem na pewno. Pamiętam ten tatuaż. Coś o poddawaniu… Zatrzymaniu.. Nie poddam się póki zatrzymam? Nie, niee. To było w liczbie mnogiej. Cholera. Nie poddamy się póki zatrzymamy? Boże, ratuj.
- Nie zatrzymamy się, dopóki się nie poddamy! – wypaliłam jak z procy. Raz kozie śmierć. Nagle nastała chwila ciszy. Każdy patrzył po sobie w znaczący sposób. Dziewczyny były dość zdezorientowane, bowiem wątpliwe, żeby znały wszystkie tatuaże Harry’ego. Jedynie Taylor, nie wiedzieć czemu, spoglądała na mnie z wrogością, zaciskając mocno zęby. Powiedziałam coś źle? Malik spiorunował mnie zaskoczonym wzrokiem, zupełnie tak jak Niall. Liam siedział i chichotał pod nosem, a Louis patrzył na mnie z rozbawieniem.
- No cóż. Jak widać, każdy czeka na chwilę prawdy. Harry, powiedz nam. Jaki napis masz pod tą piękną gwiazdą? – zapytał podchodząc do chłopaka.
- Ehm. Nie zatrzymamy się, dopóki się nie poddamy. – powiedział szeptem, odwracając się do mnie pół profilem. Spojrzałam w jego tęczówki i nie mogłam przestać. Dlaczego musi mnie tak hipnotyzować? Albo nie, mam lepsze pytanie. Skąd do cholery wiedziałam jaki to napis!? Wiem jedno. Wkopałam się.

***


Witajcie moje kochane gwiazdeczki! Bardzo przepraszam ze zwlekaniem dodania rozdziału, ale dopiero dzisiaj go napisałam i nie miałam wcześniej czasu. Mam nadzieję, że wam się podoba i was nie zawiodłam. Zastanawiałam się co mam wtoczyć dalej, i znalazłam na Internecie ową grę, więc zaryzykowałam. W sumie, polecam każdemu, kto jedzie gdzieś na wakacje z przyjaciółmi! Jeśli nie będziecie mieli co robić, to macie coś na zabicie nudy! Dziękuje za wszystkie komentarze, wejścia i obserwujących! Jesteście niesamowici!
I tak btw, słuchaliście nowej piosenki chłopaków Best Song Ever? Wyciekła jakimś cudem do sieci, i można ją swobodnie przesłuchać. Czekałam na premierę z niecierpliwością, ale że jestem w gorącej wodzie kąpana – musiałam przesłuchać. I powiem wam jedno. Jest nieziemska! Chłopcy nas nie zawiedli. Polecam każdemu wysłuchać! 
+ zapraszam na dwa pozostałe blogi, które piszę z Horanową!
FAMEMISTAKEN
BADDIRECTION

Kocham was z całego serca!

35 komentarzy:

  1. To jest cudowne. Chce wiecej i wiecej. Zawsze zwlekam z czytaniem bo wiem ze jak przeczytam to bede chciala dalej a niestety pewnie dlugo bede czekac. Swietny pomysl z ta gra. Cos czuje ze harry zmieni sie po tej grze. Niezle wpadli. Kocham ich. Taylor pewnie tak patrzyla bo sama nie wiedziala. Chciala go pocalowac awww. Oni do siebie pasuja. Czekam na kolejny i mam nadzieje ze pojawi sie szybko.
    Pozostale blogi tez sa super ale ten numer 1.
    Pozdrawiam i zycze weny
    buziaki ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. Łooo to jest ŚWIETNE- drukowanymi literami xdxd
    Naprawdę masz talent :**
    Czekam na więcej, kiedy planujesz kolejną część?
    Czeeeekam ;)
    Co do BSE, słuchałam d-_-b
    I to jest zajebiste! Coś czuję, że ten teledysk bd miodzio xoxo

    Przy okazji zapraszam do sb
    najlepszepolskieimaginyonedirection.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Swietnyy. : )

    OdpowiedzUsuń
  4. UUU Nie moge sie doczekac co bedzie w nastepnym rozdziale wiec błagam dodaj szybko. :3 A co do BSE tez słuchałam ale to przez to ze jestem strasznie ale to strasznie niecierpliwa :( a co do samej piosenki rowniez uwazam ze jest swietna :) i nie moge sie doczekac teledysku ale z dnia na dzień coraz bardziej sie go boje xD

    OdpowiedzUsuń
  5. Super! Strasznie podoba mi się ten rozdział, a już w ogóle pomysł z tą zabawą :* Najlepsze momenty to te z Harrym i Sofii... ta zabawa... nie no nie mogę, po prostu świetnie :****

    OdpowiedzUsuń
  6. rany świetny rozdział Harrego i Sofie coś do siebie ciągnie ciekawe czy będzie z tego coś więcej :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Hahaa no to się wkopała. :D
    Rozdział cudowny. Aż błagam o więcej.
    Zajebista ta gra. :P
    Czekam na kolejny ^^

    OdpowiedzUsuń
  8. Swietny rozdział po prostu cudowny!!! Hahahhahah ale się wkopała czekam na następny rozdział już się nie mogę doczekać Kocham twój blog jest po prostu Best Blog Ever !!!!Fanka

    OdpowiedzUsuń
  9. Czy ja ci kiedyś mówiłam, że cię uwielbiam kochana?! ;*^^ Boże, jak można mieć taki talent? Jestem naprawdę pod wrażeniem twoich umiejętności pisarskich. Kocham twojego bloga. :) Jest nieziemski. Ja chcę o wiele więcej takich akcji między Sofią a Harry'm! xd Strasznie spodobała mi się ta zabawa, szczególnie kiedy oni w tym uczestniczyli. Ughh... jak ja nie cierpię tej Taylor. I w tym opowiadaniu, i w rzeczywistości. :D Wydaje mi się taką wielką paniusią z małym móżdżkiem. No ale ja przecież nie będę się rozpisywać o moim upodobaniach. :] Czekam na następny rozdział słońce. ;** I proszę, wywal gdzieś tą Swift. xd Pozdrawiam - Natalia. ;)
    (ta z blogów):
    tysiace-mysli-dwa-slowa.blogspot.com/ (niedługo pojawi się nowy rozdział. ^^)
    nowe-rozdzialy-zycia.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Genialny rozdział :-) Lou trafił w dziesiątkę z tą zabawą przynajmniej Sofia i Harry się do siebie zbliżyli ♥ No cóż czekam na nn :-*

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo fajny

    OdpowiedzUsuń
  12. Nooo... Świetnie!
    Gra Harrego i Sofii! Podoba mi się to bardzo!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zostałaś nominowana do The Versatile Blogger Award!
      Więcej informacji:http://just-stay-by-me.blogspot.com/p/versatile-blogger.html ;*

      Usuń
  13. Jejku, jejku, jejku! Zakochałam się! *.*
    Przecież Harry patrzył w jej oczy! To oznacza, że wcześniej się jej przyglądał! JEJEJE A ona wiedziała co to za tatuaz! Gdybyś widziała jak się cieszyłam :) W ogóle to zrobiłas mi ogromną radość dodając ten rozdzial. Mam nadzieję, że kolejny pojawi się szybciej, ale nawet jeśli nie to trudno. Rozumiem, że masz swoje własne życie :) To jeden z moich ulubionych blogow, będę go polecać wszędzie! :) Dziękuje Ci kochana za to co robisz, bo robisz to wspaniale. I błagam Cię, nigdy nie przestawaj.

    Kaja <3

    OdpowiedzUsuń
  14. Powaliło mnie do końca, ale dziś znów przeczytałam rozdział. Czemu ja nigdy nie mam dość tego co piszesz? :o Jest wątek Niall’a, a ja oczywiście, ooo, eeee, yyyy. ZAWAŁ. Jest wątek Harry-Sofia, a ja oczywiście, POCAŁUJ JĄ NAJWIĘKSZY DUPKU ŚWIATA!
    Co prawda, pocałunku się nie doczekałam (WTF?!), ale przynajmniej... przynajmniej dotknął jej ręki. Tak, tak. To też mnie cieszy. Bo to był kolejny krok. Krok do ich zbliżenia. Wiesz, jestem człowiekiem i wszystko rozumiem – to, że jak na niego patrzy, to ten... to ma ochotę „wbić” się w jego wargi. I dziwię się, Sofio czemu tego nie zrobiłaś? TO CO, ŻE WSZYSCY PATRZYLI? No. Mniej krępacji, więcej czułości! :D
    Lazurowe oczy, Harry Ty romantyku pieprzony. No, lazurowo to Ci się zrobi, jak ... eee ... o czym ja myślę? Teraz myślę o Niall’u i JEGO lazurowych oczach. Jezu, kocham je ;) dobra, odbiegam od tematu. A co do tatuażu, to zonk. Gdzie ona go obczaiła? Bo nie pamiętam. LOLS. Skąd pochodzi to wiem (haha, if you know what I mean), ale momentu kiedy podnosiła mu rękę i oglądała jego tatuaże nie pamiętam. Okej, okej. Żartuje sobie :D ale wiesz, to było całkiem fajne, że wie. „...nawet szperałam trochę w Internecie...” – Nie Sofio, Harry w ogóle Cię nie interesuje. O czym my to mówiliśmy? O nienawiści? O irytacji na jego widok? EKHM, eeeekhm! Jasne, jasne :D kocham jak ktoś się oszukuje. Lubię to na prawdę. Potem to zdziwienie, kiedy uświadamia sobie, że sobie kity wciskał. Miło, Sofia miło :D
    A co do Lou i mojej kochanej Eleanor – I LOVE THIS COUPLE! Całym moim sercem! <3 kocham tam wszystkich z wyjątkiem TAJLOR SŁIFT. Ale chyba nikt z czytelników nie darzy ją zbyt pozytywnym uczuciem. Oprócz Harrego (?). PS Harry, no kochaniutki nie masz za co złapać. Małe B? Ha ha ha ha. Coś mi się wydaje, że raczej to Zayn miał rację co do rozmiaru jej biustu, który jest na równi z wielkością jej mózgu w rozmiarze 0. ;)
    Kochanie, ja już nie mogę doczekać się kolejnego rozdziału. Zapewne wiesz czemu! :o pięknie to napisałaś, już Ci nawet to wczoraj mówiłam, ale się powtórzę... PIĘKNIE TO NAPISAŁAŚ, kicia <3 jesteś super, siostra... pamiętaj, że my też sobie zagramy w taką grę z 1D. :D PAMIĘTAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAJ! KOCHAM CIĘ! <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Said I had a dirty mouth (i got a dirty mouth) but she kissed me like she meant it,
      I said can I take you home with me, she said never in your wildest dreams!!!!!!!!!

      AWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWW <3 *_________*

      Usuń
    2. hahahahaha <3 SHE SAID NEVER IN YOUR WILDEST DREAAAAAAAAMS! LOVE ITTTTTT AND LOVE UUUUUUU MY SIS :*:*

      Usuń
  15. O MÓJ BOSH ! Nie no nie wierze ! z każdym rozdziałem zadziwiasz jeszcze bardziej ! :D Mam nadzieję, że dodasz jeszcze jeden rozdział np. jutro, bo za 3 dni jade na kolonie i dwa tygodnie mnie nie bd , a to bedzie mnie tak korciło ,że brak słów . ;d

    OdpowiedzUsuń
  16. Matko, matko, matko! *-* Genialne! Ja to tam się jaram, że Sofia znała ten napis *-* Co z tego, że się wkopała xD Jestem ciekawa tylko jak z tego wybrnie xD Ciekawe co wymyśli ;D Ale wgl kiedy była ich kolej to było takie słodkie *O* Zwłaszcza, kiedy Styles powiedział, że ten kolor to głęboki lazurowy <3333 Aww <333 A tak btw. to BSE wyciekło do internetu, ponieważ jakiś gościu im się do systemu włamał ;P Pisali o tym przecież xD

    Czekam na NN ;* Weenyyy <33333333333

    OdpowiedzUsuń
  17. Huh, nie wiem, co mam tu napisać xD Rozdział jest naprawdę wspaniały, cudo po prostu <33
    Fajnie się czyta, bardzo lubię Twojego bloga ^^
    Czekam na nn ;3

    OdpowiedzUsuń
  18. To było genialne, nawet nie wiem kiedy rozdział się skończył <3
    Fajna gra, w niektórych momentach szczerzyłam się do monitora :D
    I znowu moja cierpliwość będzie wystawiona, ja ce następny ;c
    Czekam xx weny xx


    + onlyyouharrystyles.blogspot.com c;

    OdpowiedzUsuń
  19. Hej. :) Nominuję cię do The Versatile Blogger.
    Pozdrawiam - Natalia. ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Więcej u mnie na blogach:
      tysiace-mysli-dwa-slowa.blogspot.com/
      nowe-rozdzialy-zycia.blogspot.com/

      Usuń
  20. Cholerka, to jest świetne. Powiedz mi, co ja mam zrobić żeby, chociaż trochę Tobie dorównać. Jesteś niesamowita i kurde zazdroszczę Ci tego talentu.
    Przez Ciebie mam kompleksy i to wielkie! No, ale cóż i tak Cię uwielbiam <3
    Rozdział jest fenomenalny i Ty doskonale zdajesz sobie z tego sprawę. Tak, wiem, że mam racje ;)
    Uwielbiam Louisa jak nie wiem, co. On jest taki zajebisty! Chcę mieć takiego przyjaciela. Tylko ze świecą szukać.
    Uwielbiam tą grę! Jest mega fajna :D Taylor ma małe B? Oh, Styles nie masz, co pomacać patrzę. Hahahsahahhahahahahahaa o Boże. Uwielbiam to!
    Rozdział jest niesamowity.
    Pozdrawiam i życzę weny ;*
    PS Jak będziesz miała czas to wpadnij do mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. No wkopałyście się OBIE. Sofia i Paulina. Oj paula jak szybko nie dodasz kolejnego rozdziału to czeka cię mentalny wpierdol-nic przyjemnego. Wiesz, zwykle piszę w komentarzach żeby adminki się nie przejmowały tak blogiem i cieszyły wakacjami,ale cb to nie dotyczy. Jesteś zbyt genialna. Co do treści, nie lubię łatwości, więcej zgryźliwości, mniej czułości (takie rymy, że styl wolny wymięka). Proszę dodaj szybciutko i wpadnij czasem do mnie. Pozdro

    OdpowiedzUsuń
  22. Uzależniłam się od twojego bloga.
    Ten rozdział jest świetny.
    Nie mogę doczekać się kolejnego rozdziału.
    Dodaj szybko następny bo jesteś GENIALNA c:

    OdpowiedzUsuń
  23. Kiedy następny rozdział? Bo ja już dzisiaj przeczytałam ponownie całego Twojego boga.♥.♥

    OdpowiedzUsuń
  24. Najlepszy rozdział jaki był do tej pory! A ta akcja z Harrym i Sofią - cudo <3 Czekam na następny.. szybko dodaj pleasee :P

    OdpowiedzUsuń
  25. Dopiero, co weszlam na bloga i przeczytałam wszystkie rozdziały. są one świetne, trzymaj tak dalej. Czekam na następny.

    OdpowiedzUsuń
  26. Wow! Rozdział jak zawsze przecudny, nic dodać, nic ująć! <3 Czy tylko mi się tak wydaje czy jest on nieco krótszy? :( W każdym razie szkoda, że tak szybciutko go pochłonęłam, bo już nie mogę się doczekać co będzie dalej! ;) Nie sądziłam, że Sofia miała jakieś tego typu problemy w przeszłości! :O Zawsze mi się wydawało, że była jedynie taką dobrą Sofii! Jakoś mi takie coś do niej nie pasowało, a tu bum! I jednak! :D Jakoś tak zawsze uważałam, że to Hori jest tym najlepszym przyjacielem, ale teraz przekonałam się, że Lou również można do tego zaliczyć! Ba! Sama bym takiego chciała, ale oczywiście pozostaje mi jedynie Merit, haha. :D Zmieniając temat, strasznie spodobał mi się pomysł z tą grą! Bardzo ciekawy i oryginalny, co zawsze sobie cenię w opowiadaniach, bo czytać setny raz o tym samym tyle, że w innej historii nie za bardzo zadowala! ;) No ale od samego początku wiedziałam, że Sofii trafi się Harry! To było wiadome, no bo w końcu to oni są głównymi postaciami! :D A te ich spojrzenie... To raczej nie są tacy zwykli wrogowie, oj nie są... Ale najlepsze jednak było pytanie o biust Taylor, hahahaha. Zmieszany Styles "małe B" hahahahaha, padam. Serio? Kocham Twoje rozdziały i czekam na kolejny, a teraz lecę na Twój drugi blog nadrabiać kolejne zaległości, bo przez ostatni czas z braku możliwości nie miałam jak czytać i teraz zabieram się za nadrabianie wszystkiego włącznie z komentowaniem, bo po raz setny się powtórzę, Merit to taki leń, że nie łaska jej samej z siebie, po przeczytaniu rozdziału cokolwiek skomentować, jedynie może jak ją o to poproszę, a właściwie będę błagać i dlatego ostatnio nie skomentowałam, za co bardzo przepraszam, ale liczę, że mnie droga Paulion zrozumiesz bo są w końcu wakacje! No więc życzę Ci ich jak najbardziej udanych i do napisania! :))

    OdpowiedzUsuń
  27. Wow. Świetny :****
    bardzo mi się podoba i czekam na więcej ;***

    zapraszam na moje 2 blogi :
    http://darkhopeofloveandpain.blogspot.com/
    http://inlifebeautifulthereareonlytimes.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń